www.nfa.pl/

:: Lenin a medycyna
Artykuł dodany przez: cwojcik (2006-09-29 13:34:15)

Cezary Wójcik

Lenin a medycyna



W 1950 roku komunistyczne władze Polski dokonały gwałtu na europejskiej tradycji naukowej i lekarskiej, wydzielając Wydziały Lekarskie i Farmaceutyczne z Uniwersytetów aby utworzyć na sowiecki obraz i podobieństwo Akademie Medyczne. Środowisko naukowców zostało zastraszone represjami, których skrajny przykład ilustruje dokonany przez UB mord znanego dermatologa profesora Mariana Grzybowskiego. Na miejsce Grzybowskiego i innych nieposłusznych profesorów mianowano ludzi miernych, biernych ale wiernych. 17 lat po upadku komunizmu i odzyskaniu przez Polskę suwerenności panstwowej to dziedzictwo ancien regime’u istnieje w najlepsze. Jedynie w Krakowie i w Bydgoszczy dokonał się częściowy powrót medycyny na Uniwersytety poprzez przekształcenie Akademii Medycznych w Collegia Medyczne stosownych Uniwersytetów. Profesorowie medycyny z pozostałych akademii medycznych z przerażeniem patrzyli, że oto teraz będą zredukowani do roli profesorów pozostałych wydziałów, że stracą biura i sekretarki, że oto nie będą się już mogli obnosić w łańcuchach i gronostajach a władzę nad nimi może sprawować jakiś astronom, biolog lub nie daj Boże humanista. Tak więc akademie medyczne oparły się przemianom, tworząc ewenement na skalę światową – w Europie Zachodniej i w USA nie ma oddzielnych uczelni medycznych, lecz są Wydziały lub Szkoły Medyczne i Farmaceutyczne odpowiednich uniwersytetów, np. Sorbony, Oxfordu, Harvardu czy Uniwersytetu Berlińskiego. Oddzielne uniwersytety medyczne funkcjonują w krajach postkomunistycznych, na Kubie, w Korei Północnej oraz w Chinach, które swego czasu również przejęły sowiecki model nauczania. Tymczasem, zamiast wreszcie rozwiązać Akademię Medyczną w Warszawie i przywrócić Wydział Medyczny na łono Uniwersytetu Warszawskiego dnia 25 września 2006 roku Senat Akademii Medycznej w Warszawie podjął jednogłośną uchwałę o zmianie nazwy uczelni na Warszawski Uniwesytet Medyczny. Oto jak myśl leninowska święci swój pozagrobowy tryumf. Profesorowie akademii medycznej chcą się jeszcze bardziej dowartościować zmianą nazwy, wyżej cenią sobie swoje gronostaje i biurka niż zerwanie z dziedzictwem komunizmu i uprawianie rzetelnej nauki. Na szczęście, ostateczna decyzja o zmianie nazwy leży w ręku władz państwowych, które może będą w stanie zatrzymać w porę ten absurd. W przeciwnym razie zamiast na badania naukowe, pieniądze podatników popłyną na produkcję nowych pieczątek i mosiężnych tabliczek celem zaspokojenia wybujałego ego warszawskich profesorów medycyny. A król awansowany do rangi cesarza nadal będzie nagi.

Dr hab.n.med. Cezary Wójcik
Były pracownik Akademii Medycznej w Warszawie
Obecnie profesor pomocniczy w Szkole Medycznej Uniwersytetu Indiany w Evansville, USA






adres tego artykułu: www.nfa.pl//articles.php?id=295