www.nfa.pl/

:: O kłopotach w awansowaniu młodych naukowców
Artykuł dodany przez: nfa (2006-03-07 03:16:48)

Khmara

O kłopotach w awansowaniu młodych naukowców – autorskie podsumowanie dyskusji


1. Wprowadzenie
NFA wyraża zaniepokojenie, że problemem ‘kłopotów w awansowaniu młodych naukowców’ zajmują się osoby, które młodymi naukowcami już dawno nie są, ponadto z racji swego obecnego umocowania w kierowniczych strukturach akademickich raczej już same nie awansują. Problemy z awansem młodych naukowców należy uznać za systemowe i wszystko wskazuje na to, że osoby najbardziej zainteresowane utrzymaniem obecnych struktur organizacyjnych nauki w Polsce najbardziej się do powstania tych problemów przyczyniły, a przynajmniej nic dotąd nie uczyniły, by im zapobiec – mimo posiadania takich możliwości.

Sprawa awansu akademickiego jest żywotną kwestią dla rozwoju naszego kraju, ponieważ z tym wiąże się wykorzystanie potencjału jednostek najbardziej twórczych.

2. Karta Praw Naukowców

Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym nie rozwiązuje żadnych problemów, związanych z dotychczasowymi patologiami zatrudniania i finansowania pracowników naukowych, a wręcz negatywne zjawiska utrwala. Zdumienie budzi całkowity brak zainteresowania twórców tej ustawy Europejską Kartą Praw Naukowców, która została potraktowana przez Komisję Europejską jako naturalne rozszerzenie procesu bolońskiego i która wyznacza standardy dobrej praktyki w zatrudnianiu, awansowaniu i finansowaniu naukowców. Niechęć do wprowadzenia w życie zaleceń Karty jest równoznaczna z niechęcią do wprowadzenia jakichkolwiek zmian w dotychczasowym systemie, który dzieli pracowników naukowych na wąską grupę uprzywilejowanych i całą resztę, którą próbuje się pozbawić wszelkich praw.

3. Habilitacja

W obecnym systemie awansu akademickiego tworzy się grupa ‘nieudaczników’, czyli osób, które z różnych powodów nie zrobiły w terminie wymaganej habilitacji. Posiadanie lub nie formalnej kwalifikacji, jaką jest habilitacja, staje się ważniejsze niż wielkość udokumentowanego dorobku naukowego i rzeczywiste kwalifikacje merytoryczne, których nikt naprawdę nie ocenia. Z braku habilitacji musiał się również w Sejmie tłumaczyć obecny Rzecznik Praw Obywatelskich. Istnieje wprawdzie przepis, pozwalający nadać stopień doktora habilitowanego za całokształt dorobku, ale jest to przepis od lat martwy. Istnieje natomiast wyraźna tendencja do usuwania z uczelni osób o dużym dorobku i faktycznie naukowo samodzielnych, które tego stopnia nie posiadają.

Częste są również przypadki utrudniania uzyskania habilitacji osobom o dużym potencjale badawczym przez profesorów o miernym dorobku naukowym. W Polsce wciąż jeszcze jest bardzo popularny model kariery akademickiej ‘od magistra do profesora’ na tej samej uczelni. Sprzyja to wytworzeniu się trwałych układów personalnych, które ze wszech miar dążą do wyeliminowania osób, które w jakikolwiek sposób mogłyby tym układom zaszkodzić. Z tego względu jest celowe zniesienie habilitacji i profesury tytularnej, jako dających dożywotnie przywileje. Nadanie habilitacji oznacza w praktyce dopuszczenie do korporacji profesorskiej – nie stanowi o nim merytoryczna wartość habilitanta, ale jego umiejętność przekonania członków korporacji, że jest ‘swój’ i interesom korporacji w sposób istotny nie zagraża. W ten sposób o awansie decyduje nie wartość merytoryczna habilitanta, ale jego lojalność wobec zastanych struktur władzy i układów towarzyskich.

Postulat zniesienia habilitacji w obecnej formie nie powinien być traktowany jako rezygnacja z jakichkolwiek form oceny dorobku zawodowego. Zwrócić jednak należy uwagę, że habilitacja w obecnej formie nie jest efektywnym narzędziem oceny. Przy obecnych procedurach (koleżeńskie recenzje, głosowanie całej rady wydziału bez względu na specjalność naukową itp.) możliwe jest zarówno zatwierdzenie przez radę wydziału zarówno habilitacji żenująco słabej, jak i utrącenie habilitacji bardzo dobrej ze względu na animozje personalne. Celowym jest zatem wprowadzenie systemu anglosaskiego, który nie stawia naukowcom sztucznych wymogów związanych z awansem, a uzyskany dorobek naukowy jest jedynym i wystarczającym kryterium awansowania.

4. Doktoraty

Często przytacza się argument, że habilitacja wprawdzie nie jest doskonałym narzędziem oceny naukowca, ale ze względu na spadek poziomu prac doktorskich należy ją utrzymać. Jest to zaiste argument zadziwiający, ponieważ służy w rzeczywistości usprawiedliwieniu zaniechania podjęcia jakichkolwiek działań celem powstrzymania dalszego spadku poziomu prac doktorskich. Zdumienie budzi wymóg pisania prac doktorskich w języku polskim. Na świecie wybitne prace doktorskie są publikowane w języku angielskim – polskiej pracy nikt nie przeczyta, ponieważ musiałaby najpierw zostać przetłumaczona. Brak znajomości języków obcych wśród utytułowanych recenzentów nie jest w tym przypadku żadnym usprawiedliwieniem – jeżeli nie ma kompetentnych recenzentów w kraju, to należy powoływać zagranicznych. Można wręcz odnieść wrażenie, że zwolennikom utrzymania habilitacji zależy niejednokrotnie na ukryciu niekompetencji i lenistwa promotorów prac doktorskich.

5. Finansowanie

Zmianie powinien ulec dotychczasowy sposób finansowania działalności badawczej. Większość środków jest obecnie rozdzielana w sposób uznaniowy, a o przyznaniu środków na działalność badawczą decydują często kryteria towarzyskie, a nie merytoryczne. Winę za to ponosi wadliwa struktura wydatków – zbyt mało pieniędzy przeznaczanych jest na konkursy grantowe. Pieniądze przyznawane bezpośrednio uczelniom na badania własne i statutowe często dzielone są uznaniowo i po koleżeńsku, ponieważ uczelnie nie są obowiązane do opracowania wewnętrznych regulaminów finansowania działalności naukowej. O sposobie wydatkowania pieniędzy decyduje profesor, nawet jeżeli te pieniądze pochodzą z niezależnego od uczelni źródła i zostały przyznane podległemu mu, niesamodzielnemu pracownikowi. Znane i opisane są również przypadki eliminowania pracowników niesamodzielnych z dużym dorobkiem naukowym poprzez fizyczne uniemożliwienie im korzystania z laboratoriów – na akademiach medycznych w Poznaniu i Szczecinie (dr Kostarczyk, dr Podolski).

6. Karta – wyznacznik dobrej praktyki

Oprócz uproszczenia systemu awansu akademickiego, negatywne praktyki pozwoliłoby ukrócić wprowadzenie w życie zaleceń Europejskiej Karty Praw Naukowców. Karta zawiera tak podstawowe zalecenia, jak: zatrudnianie młodych naukowców na podstawie jawnych konkursów, tj. na podstawie kryteriów merytorycznych, a nie genetyczno-towarzyskich, ocenianie pracowników naukowych na podstawie uzyskanego dorobku zawodowego, prawo do poznania kryteriów stosowanych przez komisje konkursowe, komisje oceniające i komisje grantowe, możliwość odwołania od uzyskanej oceny, wprowadzenie instytucji niezależnego mediatora akademickiego, który gwarantowałby lepsze niż dotychczas przestrzeganie praw pracowników naukowych.

7. Prawa pracownicze

Stan przestrzegania praw pracowniczych na uczelniach należy uznać za niedostateczny. Powszechne zjawiska to zabroniony przez Kodeks Pracy mobbing i blokowanie awansu. Znane są też przypadki niszczenia warsztatu pracy przez przełożonych. Sprawy te rzadko znajdują satysfakcjonujący finał w sądzie ze względu na niedoskonałość obowiązującego prawa. Również dlatego, że przeciwko uznanym autorytetom akademickim staje pozbawiona jakiegokolwiek wsparcia, gnębiona latami ofiara, która pozbawiona była możliwości zebrania przekonującego materiału dowodowego. Sąd nie zna specyfiki środowiska uczelnianego, a dokumentacja wieloletniego sporu najczęściej nie istnieje. Z podobnych względów nie zdarza się, by szykanowany pracownik wniósł przeciw przełożonemu skargę do uczelnianej komisji dyscyplinarnej lub komisji etyki, choć teoretycznie ma takie prawo. Choć etyka w nauce jest bardzo ważna, wszelkie nieetyczne postępki przełożonych względem podwładnych pozostają bezkarne. Rozwiązywanie nabrzmiałych problemów ułatwiłoby wprowadzenie instytucji mediatora znającego specyfikę środowiska akademickiego .

8. Jawność, lustracja i dekomunizacja

Uzdrowieniu sytuacji na uczelniach sprzyjałoby również przeprowadzenie lustracji i dekomunizacji, połączone z ujawnieniem dorobku naukowego, stanowiącego podstawę nadania stopni oraz tytułów. Postulat ten jest szczególnie istotny w przypadku przedstawicieli nauk humanistycznych. Stworzenie elektronicznej bazy dorobku zawodowego polskich naukowców pozwoliłoby na rzetelną i zobiektywizowaną ocenę ludzi nauki.

Khmara




adres tego artykułu: www.nfa.pl//articles.php?id=203