Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 116


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Patologie środowiska akademickiego > Apel do apelowników nauki polskiej

Józef Wieczorek

Apel do apelowników nauki polskiej

Apelowanie stało się pewnym stylem naszego życia publicznego. Na łamach dzienników, tygodników aż się roi od apeli. Apeluje się aby ludzie nie byli zbyt radykalni, aby lublili Unię Europejską, aby się moralnie prowadzili, no i generalnie aby byli lepsi niż są, i żeby budowali lepszy świat od tego który jest. Pod apelami czasem podpisów jest kilka, czasem kilkadziesiąt, a nawet więcej, Podpisy jednak często się powtarzają. Widać, że niektórzy lubią apelować stawiając się w sytuacji obywatela lepszego, bardziej rozumnego, bardziej odpowiedzialnego za losy kraju i ludzkości.
Wykształcił się chyba swoisty cech apelowników, może jeszcze niezarejestrowany jako organizacja pożytku publicznego, ale rejestrowany w naszych mediach. Jaki jest jednak pożytek publiczny z tych apeli ? Trudno ocenić. Badań na ten temat nie ma. Nie zawsze jest oczywiste, że kierunek apelu jest właściwy. Czyż nie należałoby czasem zaapelować do apelujących, aby sami zwrócili uwagę na to, na co chcą zwracać uwagę pozostałej części obywateli? Apelujący zajmują niekiedy eksponowane stanowiska decydenckie i należą do odpowiadających za obecny kiepski stan rzeczy.
Niektórzy apelują jakby w gorączce. Skoro nie byli obecni w apelu antyradykalnym, zaraz się w kilku jednoczą aby przygotowac apel moralny. Jak cisza apelowa trwa zbyt długo zaraz kombinują o co by jeszcze zaapelować aby o nich znowu media pisały i wyrażały zachwyty nad ich poziomem intelektualnym i moralnym, którego oczywiście podważać nie można. Apelant – osoba święta i krytyce nie podlega. Kto by skrytykował - to pieniacz, awanturnik, barbarzyńca w ogrodzie świątobliwych mężów ( a czasem i żon).
Jak się porówna treść apeli i wypowiedzi poza-apelowe sygnatariuszy to jasno widać, że są one często sprzeczne. Tak jakby apelownikom chodziło tylko o zaistnienie medialne, natomiast treść tego zaistnienia jakby była nieistotna.



strony: [1] [2]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.029 | powered by jPORTAL 2