Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 132


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Perspektywy nauki i szkolnictwa wyższego > Związek Zawodowy Miernot

Skutkiem dziesiątym jest wyłączenie pewnych grup spod zasad konkurencji lub jej marginalizacja. Gospodarka rynkowa jest dobra, ale nasza dziedzina (dyscyplina, jednostka, instytut, uniwersytet, nauka polska) jest specyficzna, powinna więc być traktowana ulgowo.

Jedenastym wreszcie skutkiem jest deformowanie efektywności mechanizmów rynkowej alokacji zasobów. Rynek rynkiem, ale my najlepiej wiemy, co się komu należy. Nie może być przecież tak, by z powodu mechanizmów rynkowych nasi koledzy zostali bez środków finansowania dla swych placówek, środki na badania dostawali zaś jacyś smarkacze, tylko dlatego, że są świetnymi merytorycznie i rozwojowymi indywidualnościami.

Działania antyrozwojowej grupy interesu w nauce są częścią większej całości. Obecna struktura władzy w nauce polskiej, mechanizmy jej funkcjonowania i rozwoju oraz ruchliwości społecznej opierają się na nieznacznie tylko zmodyfikowanych zasadach wprowadzonych w czasach stalinowskich. W przekonaniu o trafności tej diagnozy umacniają mnie dwie okoliczności: po pierwsze, doświadczana od ćwierćwiecza alergiczna reakcja decydentów naukowych na próby dyskusji na ten temat, po drugie zaś takaż ich reakcja na próbę - skądinąd zresztą nieudolną - lustracji środowiska.

Wydaje się oczywiste, że obecnej sytuacji w nauce polskiej nie da się zmienić bez działań radykalnych. Rodzi to pytanie o siły zainteresowane tymi zmianami. Taką siłą jest otóż prorozwojowa grupa interesu. Grupa taka z pewnością istnieje, chociaż dotychczas była raczej grupą w sobie niż dla siebie. Z diagnozy tej wynika więc mało odkrywczy program: Indywidualności wszystkich instytutów, łączcie się! Można też dodać: Nie lękajcie się. Wstańcie z kolan, zbierzcie się i policzcie. Zobaczcie, jaka z was siła. Wy zawsze możecie wyjechać w szeroki świat, a oni niech się martwią, kto będzie pracował na ich emerytury. Dla swej obrony mogą oficjalnie zarejestrować swój - dotychczas nieformalny - Związek Zawodowy Miernot.

Można oczywiście udawać, że Uniwersytetu Zielonogórskiego cała ta historia nie dotyczy. Przygody dr. Marka Trojanowskiego podważają jednak tę błogą pewność, pokazując publiczności, jaki los czeka młodych zdolnych, którzy ośmielą się mieć większy dorobek naukowy od swych przełożonych, co zresztą nie jest trudne.

Zbigniew Rykiel

Tekst opublikowany w:
PULS 5, (105) maj 2007 r

zamieszczony za zgodą autora



strony: [1] [2] [3] [4]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.027 | powered by jPORTAL 2