Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 138


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Lustracja w nauce i edukacji > Czy papiery kłamią?
Roman Graczyk

Czy papiery kłamią?


(fragment książki: Roman Graczyk TROPEM SB. JAK CZYTAĆ TECZKI Posłowie: Andrzej Friszke
Wyd. ZNAK, 2007 zakup w internecie)


Przyszła w końcu pora, by wspomnieć o nowej for­mie lustracji. Jest niby oczywiste, że za poglądy za­warte w każdej książce odpowiada jej autor. Mimo to chciałbym w tym miejscu podkreślić, że ta zasada stosuje się szczególnie do materii tak skomplikowa­nej jak lustracja. Tu podziały przebiegają wewnątrz środowisk ideowych, wewnątrz partii politycznych (chociaż zazwyczaj tak gorące tematy polaryzują scenę polityczną), ba - biegną nawet w poprzek kręgów przyjaciół. Z tego powodu zapewne nie istnie­je coś takiego jak wspólny pogląd środowiska Znak na tę kwestię. A w każdym razie piszący te słowa nie pretenduje do reprezentowania tego poglądu - na­wet gdyby takowy istniał.

Jest oczywiste, że decydując się na ten krok, usta­wodawca założył, iż archiwa IPN-u są poważnym źródłem historycznym, a archiwiści tam zatrudnieni potrafią się w tych dokumentach rozeznać. Po dwóch miesiącach studiowania dokumentów w czytelni krakowskiego IPN-u w Wieliczce potwierdzam ten pogląd.

Pogląd przeciwny (że dokumenty zgromadzone w archiwach IPN-u są kłamliwe i/Iub nie do rozszy­frowania) nie znajduje naj mniejszego uzasadnienia w wynikach mojej kwerendy. To prawda, że więk­szość donosów istnieje w formie "notatek spisanych ze słów". Teoria "zemsty SB zza grobu" zakłada więc, że oficerowie, którzy te notatki spisywali, łga­li, ile się tylko dało. To jest kompletny nonsens.

Józef Schiller, oficer prowadzący m.in. czterech bohaterów tej książki, jednym wystawi! takie, a in­nym zgoła odmienne świadectwo moralności. Dla­czego pisał z uporem o wierzganiu Ochęduszki i Pap­pa, a tak mało o oporach Wilgi i prawie nic o opo­rach Dębskiego? Może lubi! Ochęduszkę i Pappa, nienawidzi! zaś Wilgi i Dębskiego, mimo że z Ochę­duszką i z Pappem miał tęgie kłopoty, z Wilgą mniej­sze, a z Dębskim prawie żadnych? Może przewi­dział, że PRL runie i za czterdzieści sześć lat ktoś na podstawie jego notatek łagodniej oceni dwóch pierw­szych, a surowiej dwóch ostatnich?

Hipoteza systematycznego fałszowania zapisków jest karkołomna. Nie widzę żadnych podstaw do jej obrony. Opiera się ona na jednej ogólnej przesłance moralnego zepsucia komunizmu: ponieważ komu­nizm był moralnym złem, zapiski są fałszywe. Ale to tak, jakby powiedzieć, że ponieważ konstruktorzy dróg w Niemczech hitlerowskich należeli do NSDAP, na pewno budowali kiepskie drogi. Otóż, jak po­wszechnie wiadomo, budowali drogi świetne. Ich fa­chem było budowanie dróg, a nazistowskie przekona­nia (czy raczej zewnętrzne postawy) nie miały tu nic do rzeczy. Józef Schiller był specem od wyciągania od ludzi prawdziwych informacji i za to mu płacono.



strony: [1] [2]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.056 | powered by jPORTAL 2