Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 135


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Czarna Księga Komunizmu w Nauce i Edukacji > Kiedy koniec PRL-u w polskiej nauce?
Piotr Jaroszyński

Kiedy koniec PRL-u w polskiej nauce?


Po roku 1989 nie brakło w naszym kraju debat na różne tematy: rybołówstwa, energetyki, bezrobocia, lustracji, emigracji, prywatyzacji i wiele innych. Nie było natomiast dyskusji o stanie polskiej nauki, jej przyszłości, ale i przeszłości. Nauka polska po cichu wpasowała się w tzw. transformację ustrojową, tak jak gdyby nigdy nic się nie stało. A przecież jej komunistyczna przeszłość nie wygląda różowo, dokładniej mówiąc - jest bardzo czerwona. W nauce polskiej nie dokonała się ani dekomunizacja, ani nie było lustracji, tak jak to miało choćby miejsce w byłej NRD, gdzie zwolniono z pracy ok. 5 tysięcy profesorów politruków.

U nas wszystko poszło gładko. Za gładko. Nauka w służbie socjalizmu

W całym bloku sowieckim nauka była oczkiem w głowie najwyższych władz państwowych. Nie, że we władzach zasiadali ludzie wyjątkowo wykształceni i bezinteresownie poszukujący prawdy, ale dlatego że ideologia komunistyczna wyznaczała nauce poczesne miejsce: sam marksizm określał siebie jako światopogląd naukowy, zmiany społeczne dokonywały się w sposób naukowy, świadomość społeczna była kontrolowana w sposób naukowy, państwo było rządzone w sposób naukowy, świat miał być podbity i kierowany w sposób naukowy. Natomiast to, co wrogie i "wsteczne", jak na przykład katolicyzm i kapitalizm, to wszystko było nienaukowe, i dlatego było skazane na unicestwienie. Oddał to trafnie premier Józef Cyrankiewicz, który z okazji przyznania państwowych nagród naukowych tak kończył swoją przemowę: "Ginie bezpłodne 'kapłaństwo wiedzy', rośnie zrozumienie istotnie społecznej funkcji nauki" ("Życie nauki", nr 5-6, 1951, s. 528).
Jak w dziedzinie materialnej władza ograbiła Naród w imię tzw. nacjonalizacji, tak nauka sukcesywnie poddawana była ideologizacji i centralizacji. Ideologizacja oznaczała wsączanie marksizmu głównie do humanistyki, a więc do takich nauk, jak: filozofia, socjologia, psychologia, historia, polonistyka, na wszystkich szczeblach nauczania i na wszystkich szczeblach kariery akademickiej, od magistra po profesora. Co więcej, marksizm stał się obowiązkowym przedmiotem na wszystkich kierunkach studiów, łącznie z weterynarią i inżynierią wodną, a ekonomia polityczna, czyli marksistowska, była obowiązkowym przedmiotem, który musiał zdać każdy doktorant. Z kolei centralizacja oznaczała kontrolowanie całego zorganizowanego życia akademickiego i naukowego przez państwo, co praktycznie oznaczało odebranie wolności nauce i jej upolitycznienie. Symbolem tamtych czasów może być choćby nadanie Uniwersytetowi Wrocławskiemu imienia Bolesława Bieruta w roku 1952. Ten patron przetrwał aż do roku 1989.



strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.038 | powered by jPORTAL 2