Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 119


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Komentarze do "Mobbing w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie"

MOBBING A KATOLICKIE INTYTUCJE oraz MOBBING A - 2015-01-22 04:05:35
Rozwazajac tresc artykulu o uczelni Ignatianum nasuwaja mi sie najbardziej dwie mysli. Pierwsza mysl MOBBING A KATOLICKIE UCZELNIE: Czyz to co opisawane w artykule moze jednak byc prawda? Zapewne tak, bowiem nieustannie wychodza na jaw rozne przewinienia dokonywane w katolickich szkolach, osrodkach, uczelniach, w zakonach, parafiach, a nawet w katolickich przedszkolach, zwlaszcza w relacji nauczyciel-uczen, w relacji wladza-podwladny. Osoby duchowne dopuszczaja sie tak wielu przewinien jesli bierzemy pod uwage przykazania Boże a ich stosunek do podwladnych (jak czesto slyszymy w wielu wypowiedziach osob skrzywdzonych przez ksiezy, zakonnice, osoby pracujace dla towarzystw zakonnych) pozbawiony jest postaw zrozumienia, pomocy, milosci blizniego, delikatnosci, bezinteresownosci, milosierdzia - postaw jakie tak naprawde Jezus kaze chrzescijaninom przejawiac wobec wszystkich ludzi, zwlaszcza tych "najmniejszych", tych najbardziej skrzywdzonych, slabych. Jakze musi byc w katolickiej uczelni Ignatianum zle skoro osoba tam przebywajaca (pani studentka) doswiadcza tylu przykrosci ze strony pracownikow uczelni; jakze musieli wtedy byc daleko od Boga pracownicy ktorzy sie takich postaw dopuszczaja. To ze osoba duchowna (ksiadz, zakonnica) naucza o Bogu i na zewnatrz publicznie uwazana jest za prawdziwego chrzescijanina nie oznacza ze w duszy i sercu tak jest. bo tak naprawde jej "ukryte" (a wiec niewidoczne dla innych) postawy wobec bliznich najbardziej weryfikuja jej milosc do Chrystusa, a w tym artykule mozna doszukac sie wielu ukrytych postaw pracownikow tej uczelni. Druga mysl co mi nasunela sie do glowy to MOBBING A SZATAN: Czyz nie jest tak ze ludzie ktorzy sa naprawde blisko Pana Boga doswiadczaja wielu przesladowan ze strony innych osob w roznych sytuacjach i okolicznosciach (im bardziej kochasz Boga, modlisz sie, przystepujesz do sakramentow swietych, zyjesz na codzien prawdziwie sercem i dusza z Bogiem tym bardziej jestes narazony na atak szatana)? Ilez to ludzi swieckich trzyma sie tak blisko Boga ze ich dusza i serce staja sie tak wrazliwe na zlo doswiadczane z zewnatrz od innych ludzi ze odczuwaja bol tak gleboko, psychicznie (a ludzie im zlosliwie i bezlitosnie mowia: "idz sie leczyc", "masz cos z glowa"). Nie znamy tej studentki ale mozemy brac pod uwage rowniez takie rozwiazanie jesli zastanowimy sie nad cierpieniem doswiadczonym przez studentke. Przeciez szatan moze poslugiwac sie (i posluguje sie) nawet osobami wyswieconymi (ksiadz, zakonnica), bowiem sa to rowniez osoby grzeszne (jak wszyscy ludzie na ziemi) i narazeni na pokusy szatana, ktore z pomocą Bożą nie są w stanie sami przezwyciezyc (tylko trzeba tego chciec a nie dopuszczac sie "wlasnej sprawiedliwosci" na jakiejs studentce). I jeszcze raz musze tutaj powiedziec ze jakze daleko musieli byc od Boga ludzie ktorzy sklonili sie do pokus szatanskich (przesladowania, mobbingu, braku milosci, pomocy, zainteresowania, braku odpowiedzialnosci za innych, braku wspolcierpienia z bliznim) i jakze to smutne ze tych pokus szatanskich nie zwlaczyli z pomocą Boga (pewnie gdyby sie tak stalo studentki historia skonczylaby sie inaczej). Ufajac w milosierdzie Boze prosby Boga o milosierdzie i przebaczenie dla pracownikow katolickiej uczelni Ignatianum, a takze o milosierdzie dla nas i calego świata i oczywiscie dla tej skrzywdzonej studentki. Przez wstawiennictwo Maryi i Swietych prosmy o łaski dla tej studentki. I tylko dodam jeszcze kilka slow do studentki: dziecko twoje cierpienia nie poszly na marne ani to co przeszlas u ojcow jezuitow w ich uczelni bowiem jesli wspolcierpialas wtedy z Jezusem Chrystusem to twoje cierpienia zostana ci wynagrodzone kiedy wybije twoja godzina. Szczesc ci Boże.
autor: ~ktoś

anonimowość - 2013-07-25 20:02:05
Panie Macieju szkoda że Pana treść jakoś dziwnie się wykasowała. Niezależnie od przyczyn takiego stanu..... pozdrawiam . Z poważaniem: Małgorzata Czyżycka
autor: ~małgorzata

anonimowość - 2012-11-20 18:30:45
Dobrywieczór,nawiązując do tematu anonimowości ...nie zgadzam się na anonimowe ankiety wśród studentów. Proszę o wyrozumiałość i pozdrawiam. Małgorzata Czyżycka
autor: ~malgorzata

opinie - 2012-07-03 22:03:55
Studia są wymaganiem dotyczącym samowychowania jeśli nie masz pewności po co tam poszedłeś, czy poszłaś to pojawia się u Ciebie dysonans poznawczy i tylko Ty musisz wiedzieć czy chcesz zgłębiać wiedzę o człowieku czy nie. Humanizm dotyczy celu jakim jest człowiek jako podmiot i tyle, skoro jesteś na uczelni humanistycznej to zgłębiaj wiedzę o człowieku niezależnie od ojkoliczności bo to Twój cel.To ty chcesz analizować człowieka empatycznie po to aby mu pomagać. Z poważaniem Małgorzata Czyżycka
autor: ~Małgorzata

anonimowość - 2012-06-28 18:58:40
Nawiązując do tematu anonimowości. Panie Macieju, czy nie szkoda Panu życia nad rozmyślaniem dlaczego i po co ktoś uzyskał tytuł naukowy? Mnie to zupełnie nie obchodzi jakoś dziwnie jest mi to obojętne, dlaczego? dlatego że życie weryfikuje wszystko, jest najlepszym sprzwdzianem i tyle.To takie proste jest przecież. Natomiast nie takie proste jest pogodzenie się z lawiną anonimowych oskarżeń i pretensji pojawiających się w wirtualnej przestrzeni bez podpisu a co za tym idzie bez konsekwencji.Pozdrawiam Pana i proszę zachować dystans , naprawdę szkoda życia. Z poważaniem Małgorzata Czyżycka
autor: ~Małgorzata

anonimowość - 2012-06-27 14:12:49
Pozdrawiam Pana piszącego o anonimowości, z punktu widzenia tak zwanej krytyki.Anonimowość to przecież najprostsze rozwiązanie, w takim zachowaniu nie wiele trzeba( piszę o zachowaniu a nie o człowieku)nie ma w tym żadnej refleksji, nie ma nic, więc, tak lakonicznie mówiąc nie ma sprawy....... Małgorzata Czyżycka
autor: ~Małgorzata

@Rychu - 2012-06-04 09:37:06
Przez pomyłkę znalazł się Pan na wątku, w którym dyskusja toczyła się na ogół w latach 2007 - 2010. Stąd zapewne Pana zdziwienie.
autor: ~Elgin

co to za wpisy? - 2012-06-03 21:45:03
Wróciłem po tygodniu a tu nie poznaję NFA. Co jest grane? Dzieci przejęły inicjatywę. Jakie Ignatianum? Sprawdziłem to prywatna uczelnia więc co nam do tego kto za co płaci! Panie Wieczorek przywróć Pan porządek!!!
autor: ~Rychu

komunikacja - 2012-06-03 17:02:55
Wszystko co jest napisane przez odważnego człowieka musi posiadać podpis, to fundamentalny warunek i tylko takie treści są godne uwagi, i tylko z takimi można dysklutować.Brak podpisu to zwyczajna manipulacja a w skrajnych przypadkach prostactwo(nie mylić z prostotą) które należy zlekceważyć. Pozdrawiam Małgorzata Czyżycka
autor: ~Małgorzata

mobing! - 2011-08-21 22:51:59
dzieki p. Sro...ce przywrocono mnie na uczelnie. zostałam wypisana przez o. H...e ktory mnie ulał na egzaminie komisynym. nie przypadłam mu do gustu. wszyscy zdali oprocz mnie i 2 kolezanki. przypłaciłam to wielkimi nerwami. moa kolezanka dostała zsanse na warunek a a nie. chociaz to byl mo 1 egz komisyny a jej 2. ja zaliczałam wszystko w terminie a ona nie. jakbym sie nie zwrociła o pomoc do rektora - cudowny czlowiek byłoby po mnie. panie w rektopracie bardzio niemile w dziekanacie w miare ok.
autor: ~olka

żałosne - 2010-02-21 16:41:05
panna coś ma z sobą nie tak.. Dziekan ww A. H.to jeden z sympatyczniejszych dziekanów z jakimi miałam do czynienia i jeden z lepszych wykładowców (zawsze gotowy do pracy, sumiennie przygotowany do wykładu) organizacja-moze nie najlepsza, ale ludzie..nie ma idealnej organizacji na zadnej uczelnii.. i nie oszukujmy sie-ignatianum nie ma poziomu UJ.. kobieta piszaca te bzdury trafiła zapewne z podmiejskiej zawodówki i nie poradziła sonie w wielkim świecie.. proponuję przeniesienie na UP.. wtedy zapewne śmierć gwarantowana.. studia nie sa dla osób o słabej psychice-na zadnej uczelni.
autor: ~linddor

o moj boze - 2008-10-28 19:35:26
laska, idz sie leczyc. serio. chyba masz jakas manie przesladowcza. wszyscy chca cie zaszczuc i spowodowac smierc biednej, bogu ducha winnej studentki!!jestes typowym przykladem kujona, ktory wymaga od ludzi calkowitej perfekcji w tym co robia, co mowia i jakimi sa ludzmi. a ludzie niestety sa omylni i niezbyt perfekcyjni. oskarzasz jakiegos wykladowce, bo sie podobno spoufala ze studentami i mowil ze sciagal, ojej wiem wiem takim kujonom jak autorka tych wypocin nie powinno sie mowic ze ktos sciagal, sciaganie to grzech!!!a jeszcze wykladowca!!niech bog broni.a czy wykladowca na ignatianum musi swietym byc?????? sama tam studiuje, jest tam balagan, to fakt. blasiakowej nie znosze, hajduka nie lubie. z markiem jeszcze nie mialam doczynienia.za to uwazam ze prof. r terlecki to swietny gosc.organizacja ects pozostawia wiele do zyczenia, ale sama wybralam ta uczelnie wiec musze to znosic chcac nie chcac. co do pan w sekretaiacie, moglyby sie czasem bardziej skupic, ale ogolnie nie jest tak zle. mam nadzieje ze moje dzieci cie nie spotkaja jako pedagoga!!!(w sumie to zadne dziecko ) w zyciu nie slyszalam o takiej histeryczce i hipochondryczce jak ty. lecz sie.
autor: ~kredka666

szkoda slów - 2008-05-03 18:03:55
Ja podziwiam tą panią , że nie popełniła samobójstwa , to fakt byłem studentem tej uczelni 4 lata , i niestety musiałem odejść przez zamieszanie organizacyjne jakie tam panuje i rzucanie słów na wiatr . Dziekan obecny Z.M to nie powinien być wogóle księdzem , panie w sekretariacie to pomagają w taki sposób, że człowiek sam nie wie po co tam poszedł , no i te podania które znikają , lub nie zostały dostarczone z dziekanatu do sekretariatu , dodatkiem pisma wysyłane do domu za np brak wpłaty , (mimo że okazywałem dowód wpłaty na poczcie i tak dostałem pismo o skreśleniu) No nic tylko się żalić można ... A ECTS to śmiechu warte 0 pkt za przedmiot np :) Tylko trzymać tak dalej :)
autor: ~Karte

troche prawdy o IGNATIANUM - 2007-11-26 22:57:13
jestem studentką Ignatianum, chcialam tu napisac o niesprawiedliwosci na IGN. Pierwsza i najwazniejsza sprawa jaką chcialam poruszyc to neisprawiedliwosc pod wzgledem punkto ECTS, w wiekszosci przypadkow za cwiczenia nie dostajemy zadnych punktow, za wyklad 2 pkt, za seminarium 4, rzadko kiedy zdarza sie wieksza ilosc punktow,chyba ze przedmiot trwa dwa semestry, w rezultacie na III roku mamy 17 przedmiotow ( osobno liczac wykkl i cw) plus musimy dobierac przemdioty opcjonalne zeby zdobyc okreslona ilosc punktow. Jaka tu sprawiedliwosc skoro system ECTS na innych uczelnaich dziala w inny sposob i za te same przemdioty studenci UJ czy AP maja 2 razy wiecej punktów, mniej egzaminow i prywatne zycie, czego nam studentom ign bardzo brakuje bo przy takiej ilosci godzin spedzanych na uczelni ciezko jest wygospodarowac czas dla siebie, nie mowiac uz o nauce. Nie sadze zeby rpzez taka ilosc dodatkowych niepotrzebnych przedmiotow poziom naszej wiedzy mialby byc wyzszy z tego wzgledu ze nie ejstesmy w stanie dorbze nauzyczc sie podstawowych przedmiotow, wszystko jest po lepkach. Dodatkowo przy takiej ilosci przedmiotów robimy jeszcze praktyki w szkolach krakowskich, po ktorych wracamy prosto na wyklady i cwiczenia. Dlaczego na zadnej innej renomowanej uczelni tak sie nie dzieje? dlaczego studenci innych uczelni maja wiecej unktow za te same przedmioty? czy my mniej wysilku musimy wlozyc w opanowanie tego materialu?? Dlaczego uczelni tak zalezy zebysmy brali przedmioty opcjonalne ( bez nich nie da sie uzyskac 300pkt w ciagu 10 sem) ?? Czy sa jakies normy regulujace przyznawanie punktow? Czy ktos wogole ma pojecie co sie dzieje na iign?????
autor: ~studentka

wykluczony - 2007-09-05 08:54:55
Na blogu ks. Isakiewicza-Zaleskiego 'Diakon czyli kozioł ofiarny' o diakonie usuniętym z zakonu. Jako jedyny jezuita zainteresował sie sprawą opisaną na NFA. Ale jak zwykle osoby które służa pomocą innym nie sa lubiani w środowisku a czasem ( w srodowisku akademickim chyba często) wykluczani.
autor: ~Józef Wieczorek

Do Feniksa - 2007-09-04 15:06:31
Do Feniksa: Chyba Pan nie wie co pisze. Ja osobiscie jeszcze nie skrzywdzialam zadnego mojego wychowanka, w przeciwienstwie do pracownikow uczelni Ignatianum. Co do prowadzonych lekcji to bylabym swietnym i nauczycielem i pedagogiem, bo podstawową zasada jest: nie krzywdzic, a tym bardziej nie krzywdzic swojego wychowanka, a poza tymosobiscie sama z ksiazek sie douczalam, bo niestety pracownicy uzcelni Ignatianum malo wymagaja i malo wiedza. Bywala nawet tak, ze wielu wykladowcow poprawialam i douczalam na cwizceniach, bo nie mieli dobrze zglebionego tematu, o ktorym uczyli studentow. Na uczelnie Ignatianum przede wszystkim powinna byc przeprowadzona solidna rekrutacja, ale kandydatow na studia, lecz kandydatow na wykladowcow uczelni. Zeby wykladowcy dobrze merytorycznie byli przygotowani i zeby nawet nie doszlo do takich osmieszajacych uczelnie sytuacji jak ta, kiedy wykladowca Ignatianum pan A.G. na cwiczeniach spoufala sie tak ze studentami, ze podczas rozmowy wyjawia, ze sam sciagal (odpisyawal) na egzaminach, kiedy studiowal, tzn. oszukiwal. Ponoc teraz ten wykladowca robi doktorat... coz, to dopiero tragedia, az zal studentow... Co do Pana, to az mi przykro, ze ma Pan taki antychrzescijanski stosunek do pokrzywdzonego blizniego, do mnie- to tylko ukazuje brak milosci do Pana Boga z Pana strony, nad czym najbardziej ubolewam. Coz, widze, ze ma Pan niezle korzysci finansowe skoro Pan tak nieslusznie broni krzywdzicieli moich- parownikow uczelni Ignatianum, a tym samym, dalac patrzac, ich Pan przez to krzywdzi. Co do uczelni ignatianum- ma ona wielkie problemy organizacyjne i merytoryczne, czego skutki musza ponosic studenci- niewinni ludzie. Dzieki Bogu, ze juz nie studiuje w uczelni Ignatianum. Jaki Pan Bóg dobry ze zabral mnie z uczelni Ignatianum! Chwala Mu za to! Zostawmy sprawe Panu Bogu- On stoi zawsze po stronie skrzywdzonych- prosze brac z Niego przyklad Panie Feniks.
autor: ~KM

Koszmarkowo Górne - 2007-07-01 16:02:34
Ręce opadają kiedy czyta się takie wypociny. Pokrzywdzona powinna się od lat leczyć u dobrego psychiatry lub poddać terapii. Z doświadczeni znam takie patologiczne przypadki, które pod koniec "kariery zawodowej" zmuszono do podniesienia kwalifikacji. Pojawiają się takie istoty ludzkie na "Ignatianum"przekona ne, że powtarzając imię Boga już za sam ten fakt powinni mieć z każdego przedmiotu ocenę pozytywną. Przede wszystkim na tę uczelnię i wszystkie specjalizacje powinna być specjalnie przeprowadzana rekrutacja, bo trafiają tam osoby które mają potworne problemy same z sobą a te powinny być wyeliminowane na wejściu. Jak taka osoba po skończeniu studiów chce komukolwiek pomagać innym skoro nie potrafi się sama pozbierać. Uderzające jest oskarżanie wszystkich o wszystko tylko nie dostrzeganie winy w sobie. Hej Szanowna Pani a do Biblii nie łaska sięgnąć i zgłębić stosowne cytaty ... Belki po dwie widzi Pani w Pracownikach uczelni a w swpoch oczach nic ... urazy chętnie darować itd... I dzięki Bogu, że Pani zrezygnowała bo przez czysty przypadek miałaby pani 3 specjalizacje. Kobieto to koszmar jak pomyślę ,że mogłaby Pani poprowadzić jakąkolwiek lekcję. Co kolejna kandydatka, której uczniowie nałożyliby kosz ze śmieciami na głowę. No cóż na tę uczelnię jak na każdą trafiają różni studenci szczególnie od momentu kiedy nie ma egzaminów wstępnych. I z takimi istotami, jak autorka anonimu muszą się katować wykładowcy. Istotnie jeśli ktoś nie zna osó wymienionych przez autorkę osobiście tylko skojarzy, że to księża to od razu daje etykietkę jezuitom, zakonowi, uczelni. Proszę zrobić sobie Szanowna Paniu rachunej sumienia zastanowić się dobrze do czego Pani się nadaje i samokrytycznie do siebie podejść. To do czego się Pani nie nadaje to by być w przyszłości pedagogiem dlatego by nie robić krzywdy sobie i innym. Bardzo dobrze znam uczelnię jej władze i wykładowców. Jesty to świetna uczelnia i znakomicie się pracuje zarówno z wykładowcami jak i większością studentów. Jeśli cokolwiek zakłóca pracę to takie istoty Boże jak Pani, które są przekonane o swojej wielkości a nie potrafią sklecić dwóch zdajn poprawnie w ojczystym języku. Proszę wyprowadzić sobie etymologię słowa studiować a nie zarzucać wykładowcom tego, że nie przerobili materiału, bąź nie umieli na nie odpowiedzieć. Na niektóre pytania z rzędu.. czym oddychamy tlenem czy CO2 nie warto otwierać gęby. Proszę więc nie kalać imienia zacnej WSFP "Ignatianum" tylko się leczyć .Z całego serca tego Pani życzę Feniks
autor: ~Feniks

na temat Ignatianum - 2007-06-14 20:59:03
Witam Kilka słów na temat Ignatianum, jestem absolwentką studiów dziennych. Hm, Ciężko pisać jednoznacznie jaka jest uczelnia Jezuicka, trudno gdyż doświadczało się w nie chwile przyjemne oraz takie które człowiek chciałby wymazać z pamięci. Myśle, że uczelnia swój charakter chrześcijański lekko przeinterpretowuwyje. Kochać tak, ale kochać, to wymagać szanować karać. Wychowywanie przyszłych pracowników placówek to cięzka praca ale konsekwencja jest potrzebna. Mnie osobiście wkurzała wielka pobłażliwość dawanie kilkanaście razy szansy studentom, oni to olewali, niektórzy do dzisiaj studiują (na papierku). Myślę że problem uczelni tkwi w samych Jezuitach, relacjach pomiędzy nimi, wewnętrzne kłótnie, które przerzucają się na działanie uczelni. Przykład: nie może być sytuacji kiedy student mając problemy z jakiegoś przedmiotu jest zdany tylko na wykłądowcę owego przedmiotu. Powodem jest to że Pani dziekań czy inne osoby, rektor, prorektor na co dzień z wykłądowcą nie nawiązują relacji. Przecież mówimy o Zakonie przez duże Z. To towaqrzystwo a czasami wydaje się jakby każdy myślał o sobie, żył własnym żcyiem. Mi brakowało prawdziwej wspólnoty ko dobru i rozwojowi. No nic kończę. Niestety do tej pory za wiele się nie zmienia. Poza tym że tych Najświetniejszych umysłów zaczyna brakować, odchodzą od Jezuitów ale czy od Boga również? Czy brak wiary w porozumienie i rozwój uczelni czy brak wiary w Boga. Pozdarwiam
autor: ~Marta

Mobbing w Ignatianum - 2007-06-09 15:20:34
Mobbing...trudne słowo...którego najwyraźniej tajemnicza K.M. nie rozumie...I chyba faktycznie nie dokońca jest zdrową osoba,zeby az tak przejmować sie uczelnią(mimo ze to wazny aspekt zycia)bo w takiej sytuacji trzeba brac papiery i uciekac a nie pchac sie jeszcze głebiej. Ponadto studiuje na Ignatianum i choc rózne rzeczy sie działy,to uwazam,ze autorka mocno przesadziła i jest nadwrazliwa psychicznie.
autor: ~Raija

DO PRCOWNIKÓW uczelni IGNATINAUM - 2007-05-21 10:10:52
Do pracowników uczelni Ignatianum i Księży Jezuitów w niej pracujących: 1. MI, JAKO PEDAGOGOWI-WYCHOWAWCY, BYŁOBY BARDZO WSTYD, GDYBY Z MOJEGO POWODU MÓJ WYCHOWANEK CHCIAŁ ODEBRAĆ SOBIE ŻYCIE. 2. MI, JAKO PEDAGOGOWI-WYCHOWAWCY, BYŁOBY BARDZO WSTYD, GDYBY Z MOJEGO POWODU MÓJ WYCHOWANEK NIE UKOŃCZYŁ ROZPOCZĘTEJ EDUKACJI. K.M. - ofiara mobbingu pracowników uczelni Ignatianum
autor: ~KM

do Pani Anny - 2007-05-21 09:58:57
Jako OFIARA MOBBINGU ze strony pracowników uczelni Ignatianum i dziekana ks. A. H., ja nie skończyłam studiów, w przeciwieństwie do studentów-absolwentów uczelni Ignatianum, którzy nie byli mobbingowani przez te osoby. To tłumaczy fakt, że oni skończyli studia w uczelni Ignatianum, a ja nie. Co do zmieniających sie rozporządzeń, znam studentów z uczelni takich jak: AP, UJ w Krakowie, którzy studiowali pedagogikę w tym okresie co ja, którzy powiedzieli mi, że nigdy nie uzupełniali godzin z przedmiotu, z którego mięli już zdany egzamin i wpis do indeksu. Co do mojego zdrowia: Pani Anno, osoba, która podejmując studia byłaby niezdrowa, nie zaliczyłaby tylu sesji egzaminacyjnych, nie zrobiłaby kilku praktyk, nie napisałaby pracy licencjackiej, itp. JEśLI PANI ANNO MIAŁA PANI ZE MNą KONTAKT NA UCZELNI, KIEDY PRZEZ PONAD 4 MIESIACE MIAłAM PROBLEMY ZAGRAżAJACE MOJEMU ŻYCIU, KIEDY WALCZYłAM O ŻYCIE, KIEDY CIERPIAłAM, KIEDY POTRZEBOWAłAM POMOCY, A PANI MI JEJ NIE UDZIELIŁA TO "jeśli jest Pani chrześcijanką zachęcam do refleksji nad przykazaniem miłości - największym przykazaniem jakie zostawił swoim uczniom NAJWIEKSZY PEDAGOG i NAUCZYCIEL Jezus Chrystus" I ZACHĘCAM PANIĄ DO REFLEKSJI NAD SWOJĄ POSTAWĄ w tym okresie WZGLEDEM MNIE - OSOBY POTRZEBUJĄCEJ POMOCY I CIERPIĄCEJ. K.M.
autor: ~KM

Do Pani Anny - 2007-05-21 09:07:36
JA MAM INNE ZDANIE NA TEMAT UCZELNI IGNATIANUM. Co do indeksu i jego zostawienia, to Pani pomyliły się dni, a razem z tym daty. Będąc studentką Ignatianum miałam okazję się przekonać, że daty tam wpisywane w indeksach czy w dokumentacji uczelni (np gdy wydawano mi dyplom, suplement, indeks itp) nie pokrywały się z datą dnia, w którym wpisy były dokonywane czy wydawany był dyplom, suplement, indeks, zaświadczenia czy wpisy dat do dokumentacji uczelni. Innymi słowy mówiąc, w uczelni Ignatianum panowało KŁAMSTWO, OSZUSTWO, które jest NIEZGODNE Z RELIGIĄ CHRZEŚCIJAŃSKĄ.
autor: ~KM

frajda - 2007-05-18 23:31:58
Jakże uwielbiam te 'chrześcijańskie pozdrowienia'! Gott mit uns..
autor: ~marc

Dot. mobbingu w IGNATIANUM - 2007-05-18 20:55:12
Szanowna Pani, Trzeba sie zastanowic czy byla Pani zdrowa podejmując studia. Uprzejmie prosze zapoznać się z rozporządzeniami Ministerialnymi dotyczącymi programu studiów na kierunku pedagogiki (które często zmieniają się także co do wymiaru godzin), a potem oskarżac Uczelnię o bałagan i zmuszanie studentów do dorabiania godzin dydaktycznych z danych przedmiotów. Zaskakującym jest fakt, że otrzymałam Pani indeks ze studiów zaocznych w poniedziałek, który ZAWSZE jest dniem wolnym od pracy dla sekretariatu studiów zaocznych-to jakaś niedorzeczność! Oskarżanie władz Księży Jezuitów jest także bezpodstawne i bardzo krzywdzące. W swojej wypowiedzi nie widzi Pani zadnych pozytywnych poczynań ze strony Władz Uczelni i Pracowników. Jak wielu studentom Uczelnia pomogła, ilu absolwetów cieszy się dobra sławą jako pracwonicy placówek wychowawczych i szkół. Proszę poszukać także pozytywów w sobie! Już najbardziej karygodnym faktem jest porównywanie Uczelni z obozem koncentracyjnym, chyba nigdy nie spotkała Pani osoby, która przeżyła piekło łagrów wojennych! Zatem miła Pani jeśli jest Pani chrześcijanką zachęcam do refleksji nad przykazaniem miłości - największym przykazaniem jakie zostawił swoim uczniom NAJWIEKSZY PEDAGOG i NAUCZYCIEL Jezus Chrystus. z chrześcijanskim pozdrowieniem i wyrazami szacunku Anna
autor: ~Anna

Kilka słów od autorki listu - 2007-05-17 12:29:27
Dziękuję Państwu za cenne uwagi dotyczące mojego listu. Do Pana Józefa Wieczorka: DZIĘKUJĘ BARDZO ZA OPUBLIKOWANIE LISTU. Popieram Pana wypowiedzi w komentarzach. Do Pani Ewy Kostarczyk: dziękuję za zainteresowane i ciepłe słowa. Proszę się o mnie nie martwić - dam sobie radę. Do Zbigniewa: jestem tego samego zdania co Pan :-) Do "tulipana": Dziękuję:-) Do "khmary": opisana sprawa ma rzeczywiście wiele wątków, jednak proszę zwrócić uwagę na to, co autorka listu przeżyła będąc studentką WSFP IGNATIANUM Do "licencjatu": tak się składa, że obroniłam licencjat. Mimo niemiłego zachowania się Członków Komisji Egzaminacyjnej obroniłam się na 4. Do wszystkich osób: dziękuje za zainteresowanie.
autor: ~KM

nie skończyć ignatianum?? - 2007-05-16 18:09:52
po przeczytaniu tych cięzkich 12 stron, nie dziwi mnie fakt ze nie obronila Pani licencjatu. A z drugiej strony to wydaje mi sie że trzeb sie mocno starać zeby nie skończyc tej uczelni.
autor: ~licencjat

Język wypowiedzi a pomoc człowiekowi - 2007-04-20 11:44:33
Ależ naiwni są niektórzy z Państwa. Pani z Ignatianum reprezentuje najzupełniej typowy poziom języka i stylu wypowiedzi pisemnej. Powiedziałbym nawet, że poziom jej wytworu mieści powyżej średniej. Przykłady błędów u dzisiejszych studentów przytaczałem na tym Forum przed rokiem. Już nie mówię o ordynarnych błędach z 'ó' czy 'rz'. Bo gdy spotyka się błąd typu 'dla-tego' i żarliwą obronę takiego sposobu pisania, to można spaść z krzesła i zwątpić we wszystko. Mój znajomy profesor logiki, autorytet światowego formatu, na pierwszych zajęciach uczy gramatyki. Zgadzam się z p. Ewą i p. Veni, że to, co najważniesze, to pomóc dziewczynie, kolejnej ofierze nieludzkiego systemu tak zwanej 'nauki polskiej'.
autor: ~Tulipan

Szanowna Pani Doktor - 2007-04-20 10:16:06
Znając pewne prawidłowości losu ziemskiego oraz zasady rachunku prawdopodobieństwa,nasze drogi znów zbiegną się w tym samym punkcie, tj. na portalu NFA. I to wkrótce. Pozdrawiam
autor: ~VeniVenissa

Psychopedagogika dla technokratów - 2007-04-19 19:14:33
do Veni: A szkoda, bo ja też wyjeżdżam i muszę na pare dni się zupełnie wyłączyć! Nasze psychopedagogiczne spotkania na forum Fundacji NFA zdominowanej przez umysły technokratyczne stanowią dla mnie prawdziwą przyjemność. Pozdrawiam, Ewa Kostarczyk
autor: ~Ewa Kostarczyk

list - 2007-04-19 19:12:27
Ostatnio czesto nie zgadzalem sie p. Ewa Kostarczyk. Jednak odnosnie analizy sytucji w Ignatianum to jej uwagi wskazuja na to, ze pani Ewa rozumie te sytuacje calkiem niezle w przeciwienstwie do niektorych innych uczestnikow tego forum, ktorzy np. poddaja analizie styl listu K.M. (i na tej podstawie wyciagaja dosc pochopne wnioski). A odnosnie tego co napisal p.Marek Wronski, to rece opadaja... Do K.M.: Niezalezne Forum Akademickie prawdopodobnie nie jest w stanie pomoc Pani od strony prawnej. Jednak sama publikacja Pani listu na portalu NFA jest juz jakas forma pomocy. Pani uczelni nie udalo sie schowac problemu pod przyslowiowy dywan.
autor: ~Zbigniew

I TU JEST SEDNO PROBLEMU - 2007-04-19 18:18:06
Zła komunikacja jest GŁÓWNĄ przyczyną wszelkich dysfunkcji na różnych poziomach zarówno u pojedynczych jednostek, jak i większych zbiorowości ludzkich. Dotyczy to także przypadku wspomnianej (anonimowej) tu studentki... Dobrze by było,gdyby skontaktowała się z jakąś osobą, która pomogłaby jej uporządkować i zrozumieć wszystko to, co wydarzyło się w jej życiu...Dużo tu żalu i szukania przyczyn na zewnątrz, a może "prawda ja po środku"? P.S. Przepraszam za brak odpowiedzi na Pani poprzedni komentarz, skierowany do mojej osoby, ale ostatnio mam mało czasu i staram się ograniczyć kontakt z internetem. W wolnej chwili (acz jutro wyjeżdżam) postaram się odpowiedzieć. Pozdrawiam
autor: ~VeniVenissa

zła komunikacja - 2007-04-19 15:53:29
A Przewodniczący Rady Fundacji - Cezary Wójcik tez nie odpowiada juz na moje kolejne całkiem konkretne pytanie... No i jak prosze państwa macie zamiar budować to obywatelskie społeczeństwo? Z kim i dla kogo ma być to społeczenstwo? Czy dostarczacie aby odpowiednich wzorców postepowania? Wizyta u prezydenta zaowocowała funkcjonowaniem NFA w trybie schyłkowego Wałęsy. I Prezydent RP istotnie ma twardy orzech do zgryzienia!
autor: ~Ewa Kostarczyk

A co na to dyplomowany lekarz? - 2007-04-19 08:13:26
do karateki: Nie znam osoby ze zdrowym poczuciem humoru, która poświęciłaby czas na spreparowanie tak nużących 12 stron tekstu. Obawiam sie, też, że mamy do czynienia nie z jednym, lecz z dwoma przypadkami. Cennym byłaby w tym temacie wypowiedź Przewodniczącego Rady Fundacji - Cezarego Wójcika, który choć przebywa głównie w labie to było nie było legitymuje się dyplomem lekarza (Medical University of Warsaw, 1994) co wskazuje na to, że składał kiedyś przysięgę Hipokratesa.
autor: ~Ewa Kostarczyk

hmmm..... - 2007-04-19 00:01:10
A ja odnoszę wrażenie, że ktoś tu z kogoś sobie żartuje. Styl KM jest na poziomie kiepskiego liceum, a nie uczelni - było nie było - w Krakowie. Przyzwoitej polszczyzny studiując teksty pisane i to z pedagogiki można się było nauczyć, chociażby ocierając się o bibliotekę UJ. Ale jeśli taka ona jest po 3 latach nauki, to nie zazdroszczę komunikacji z ludźmi w przyszłej pracy..... Dla mnie przypadek mocno kliniczny, albo żart i to taki sobie.
autor: ~karateka

Do J. Wieczorka - 2007-04-18 19:46:24
Zwracam uwage na niedoskonalosc prawa. Zgadzam sie, ze mobbing w polskich instytucjach edukacyjnych to powszechne zjawisko, ale brak jest uregulowan prawnych, ktore w jakimkolwiek stopniu chronilyby ucznia czy studenta. Dlatego, z prawnego punktu widzenia, pozostaje powolywac sie na przemoc psychiczna, jakkolwiek jest to niedoskonale.
autor: ~khmara

pomyłka z mobbingiem - 2007-04-18 19:34:28
Panie Józefie, zgadzam się z Panem. Proszę jednak uprzejmie przemyśleć moje poprzednie wpisy, aby K.M. praktycznie pomóc. W tym akurat przypadku, to K.M. jest główną bohaterką życiowego dramatu, a nie ide NFA. Proszę również nie sądzić, że padł Pan w tym momencie ofiarą mojego mobbingu, ale pewne granice trzeba po prostu dostrzegać i starać się ich nie przekraczać. To nie jest sprawa precedensowa na NFA i każdemu zdarza się popełnić błąd. Rzeczywistość jest wielowymiarowa i wszyscy lepiej zrobimy jeśli pomożemy studentce w magisterium, bo to jest dla studentki priorytetem. Jakkolwiek na NFA ukazywane sa patologie, to ich ukazywanie powinien cechowac zdrowy rozsadek, OGROMNY KRYTYCYZM oraz wgląd na konsekwencje dla osób prawdziwie poszkodowanych. Z poważaniem, Ewa Kostarczyk
autor: ~Ewa Kostarczyk

Mobbing w Ignatianum - 2007-04-18 19:11:48
"Na mocy obowiazujacego prawa, z definicji osoba mobbingowana nie moze byc student ani uczen." Osoby nie są mobbingowane na mocy prawa lecz na mocy stosunków międzyludzkich które dotyczą tez studentów i uczniów i mobbing zarówno horyzontalny jak i pionowy ma miejsce także w szkołach a nawet jest tam szczególnie rozwinięty, Mobbingiem na uczelniach zajmuje isę np. Rzecznik Praw studenta ale chyba studentka Ignatianum o tym nie wiedziała jak wielu studentów zgłaszających się np. do NFA w takich sprawach. Osoby mobbingowane na ogól źle piszą o ile są w stanie cokolwiek napisać. Mobbingując można było skutecznie wyeliminować np. konkurentów na uczelniach i to bezkarnie i bez śladów.
autor: ~ Józef Wieczorek

Mobbing w Ignatianum - 2007-04-18 18:38:20
Opsywana sprawa ma kilka bardzo roznych aspektow. 1. Opisywana sprawa nie jest przypadkiem mobbingu, poniewaz mobbing jest pojeciem wystepujacym w Prawie Pracy. Na mocy obowiazujacego prawa, z definicji osoba mobbingowana nie moze byc student ani uczen. 2. Autorka opisuje wiele zaniedban ze strony uczelni, niekompetencje pracownikow tej uczelni zarowno jako dydaktykow, jak i jako organizatorow. 3. Artykul jest zle napisany. Te same tresci powtarzaja sie kilkakrotnie - zwlaszcza te dotyczace stanow psychicznych Autorki. Autorka skupia sie na prawnych aspektach swojego studiowania, niedociagnieciach administracyjnych itp. Bardzo malo uwagi natomiast poswieca stosunkom miedzyludzkim, jakie na tej uczelni panowaly. Nie jest dla mnie zupelnie jasne, co wlasciwie wydarzylo sie na uczelni po tym egzaminie licencjackim. W artykule padaja jakies zawoalowane sugestie pod tym wzgledem, brakuje natomiast faktow. Mobbing czy dyskryminacje, znecanie sie psychiczne itp. bardzo trudno udowodnic, poniewaz maja one miejsce podczas najrozniejszych miedzyludzkich interakcji, a na to najtrudniej znalezc swiadkow. Brak kompetencji administracyjnych czy dydaktycznych jest zas na tyle czestym zjawiskiem, ze trudno wlasciwie za to kogos ukarac - poza oczywiscie bardzo drastycznymi przypadkami.
autor: ~khmara

do autorki - 2007-04-18 18:12:21
do K.M: Rozumiem, że poszukuje Pani pomocy. Na NFA Pani tej pomocy nie znajdzie, a Pani żałość będzie jedynie wykorzystana dla celów NFA. Została Pani wprowadzona w błąd. To co Panią spotkało to nie był mobbing. Rozumiem, ze stracila Pani dużo pieniędzy, jest Pani bardzo ambitną osobą i Pani uczucia oraz potrzeba ich ujawnienia jest zupełnie zrozumiała. Strukturę polskich uczelni cechuje wiele nieprawidlowości, a polskie prawo niestety tymi nieprawidłowościami nie interesuje się. Z mojego doświadczenia i rozeznania nie ma Pani najmniejszych szans na wygranie sprawy z uczelnią. Pani największą szansą jest w tej chwili poszukanie uczelni w której mogłaby Pani obronić pracę. Proszę się tylko na tym skupić i nie zaglądać już na NFA. Ma Pani bardzo dobre przygotowanie w katechyzacji, proszę sobie te wiadomości odświeżyć, bo mogą się okazać właśnie bardzo pomocne aby Pani znalazła cel na lato, najbliższy rok. Ma Pani tyle wiedzy zdobytej na tej właśnie uczelni, że znalezienie tego CELU nie powinno byc dla Pani trudne i powinna Pani w większym stopniu niż ktokolwiek inny rozumieć, że celem nie może być szukanie odwetu. Serdecznie Panią pozdrawiam, Ewa Kostarczyk
autor: ~Ewa Kostarczyk

Mobbing - 2007-04-18 18:11:32
To jest sprawa dla mediatora akademickiego którego nie ma i rektorzy tego nie chcą mimo postulatów m.in,. JW, NFA, EKN i za to odpowiadają.
autor: ~ Józef Wieczorek

Re: no wlasnie... - 2007-04-18 18:06:34
MW "Pozwala nam to brac PELNA ODPOWIEDZIALNOSC prawna za opisywane sprawy i podawane zarzuty." Oczywiście mnie pozwala ale ze zarzuty podawane przez anonimowych oskarżycieli władze UJ tez biorą PELNA ODPOWIEDZIALNOSC prawna i nie muszą sie bać sądów bo sądy nie są od tego aby dochodzić prawdy! (tak uważają) i piszą to co im UJ dyktuje autonomicznie . Taka wygląda u nas prawo w praktyce a RPO podwładny rektora to akceptuje zgodnie z konstytucją której nie można zmieniać bo to by było barbarzyństwo
autor: ~ Józef Wieczorek

Re: no wlasnie... - 2007-04-18 17:54:54
Jak Panstwo widza, ja swoich tekstow nie podpisuje MW tylko pelnym imieniem i nazwiskiem. Dr Wieczorek swoich oskarzajacych UJ tekstow tez nie podpisuje JW tylko pelnym imieniem i nazwiskiem. Pozwala nam to brac PELNA ODPOWIEDZIALNOSC prawna za opisywane sprawy i podawane zarzuty. Jesli Rektor Ignatianum czyta NFA to nie autor tej historii lecz wlasciciel tego Forum raz-dwa dostanie pozew do Sadu... Trzymam kciuki za wiele szczescia i niskie nawiazki!
autor: ~Marek Wronski

uwagi psychologa klinicznego - 2007-04-18 17:48:35
do Zdzisława Szulca i Józefa Wieczorka: Przeczytałam kilka stron załączonego tekstu. Uważam, że: 1. przed zamieszczeniem, tego rodzaju teksty powinny być konsultowane przez psychologa klinicznego 2. jako wielokrotna ofiara mobbingu, a także psycholog kliniczny uważam, że opisana sprawa nie ma absolutnie ŻADNEGO ZWIĄZKU Z MOBBINGIEM 3. tekst opisuje nieprawidłowości na uczelni, których studentka istotnie padła ofiarą. Uprzejmie proszę odróżnić problem bycia mobbingowanym a bycie ofiarą nieprawidłowości. Brak rozróznienia w/w spraw w bardzo niekorzystnym świetle stawia NFA 4. redakcja NFA zupełnie niepotrzebnie naraża autorkę tego tekstu na przeciąganie niekorzystnych skutków tych wydarzeń i dlatego zalecam zdjęcie tego tekstu z okna NFA 5. nagannym jest wykorzystywanie personalnego rozżalenia studentki/kogokolwiek dla demonstrowania idei NFA
autor: ~Ewa Kostarczyk

Fahrenheit 451.... - 2007-04-18 17:24:51
Pytanie do pana Marka Wronskiego : Jak w takiej konkretnej sprawie w/w/ Autor (K.M.) winnien postapic aby opublikowac swoje doswiadczenia i obserwacje bez kolizji z przyjetymi regulami dziennikarstwa sledczego i innych praw majacych tu ewentualnie zastosowanie ? Czy tak .. jak Pan to wlasnie zastosowal/wprowadzil w przypadku opisanym na lamach Forum Akademickiego ( #49, z plagiatowej laczki ), ze otrzymal Pan anonimowa przesylka z materialami ( przykladowo od kogos podpisujacego sie <K.M.>) i dalej juz uzywane sa w tekscie publikacji pelne dane osob oskarzanych o plagiat w danej sprawie (poza donosicielem, i tu Pan bierze na siebie odpowiedzialnosc materialowa/dowodowa,itp) ? Czy tez jeszcze inaczej ? Moja intencja jest prosta : po co ciagnac tzw rumor/atmosfere skandalu przez akademickie portale. Przyznaje, zagadnienie jest wielowatkowe, malo usankcjonowane, wszyscy sa ekspertami...rozbudza straszne emocje, a jednak dalszych ofiar ( mobbing,itp)i materialow (plagiaty) dla Pana nie ubywa ?
autor: ~Zdzislaw Szulc

:Anonimowych oskarzen -NIE! - 2007-04-18 16:48:18
Zaraz , zaraz a na podstawie anonimowych oskarżeń można skazywać kogokolwiek na dożywotnią śmierć zawodową ? Przecież tak działa np. UJ a Marek Wroński jest pełen aprobaty dla takich działań. Oczywiście nie ma tu pełnej analogii bo autorka nie ma mocy aby kogokolwiek skazać na śmierć zawodową, zresztą podobnie jak siebie nikogo po nazwisku i imieniu nie wymienia. Oczekuję od p.Marka Wrońskiego dokumentacji jego dezaprobaty dla oskarżeń np. UJ pod którymi autorzy/autorki nie mają odwagi się podpisać pełnym nazwiskiem i imieniem. Anonimowych oskarzen -NIE np. Tajne teczki UJ, czyli o wyższości 'prawa' stanu wojennego nad Konstytucją III RP http://www.nfa.pl/articles.php ?id=37 . Heroiczna walka władz UJ o (nie)poznanie prawdy http://www.nfa.pl/articles.php ?id=304 CO SŁYCHAĆ POD DYWANEM ? http://www.naukowcy.republika. pl/dywan1.html
autor: ~ Józef Wieczorek

RE:Anonimowych oskarzen -NIE! - 2007-04-18 13:54:56
Uwazam, ze na oficjalnej stronie NFA nie mozna publikowac oskarzen, pod ktorymi autor/autorka nie maja odwagi sie podpisac pelnym nazwiskiem i imieniem.
autor: ~Marek Wronski



podaj: imię
e-mail
temat
treść
 

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.077 | powered by jPORTAL 2