www.nfa.pl/

:: Drogowskaz dla nauki w Polsce
Artykuł dodany przez: nfa (2008-04-11 09:40:00)

Józef Wieczorek

Drogowskaz dla nauki w Polsce - Europejska Karta Naukowca

Stan nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce budzi zaniepokojenie, mimo że poziom scholaryzacji wyższej przekroczył w Polsce już 50 % o czym zdaje się nie wiedzieć obecny rząd zakładający osiągnięcie takiego stanu na koniec swojej kadencji. Kto jak kto ale rząd powinien znać stan aktualny i mieć realne plany polepszenia istniejącego stanu rzeczy. Jeśli założenia zostały już osiągnięte nim rząd zaczął rządzić, to może nie ma już nic więcej do roboty ?

Tak dobrze jednak nie jest. Statystyka nie powinna wprowadzać w błąd. To co obecnie traktuje się jako poziom wyższy (dyplomy magistra, licencjata) jest poziomem raczej niskim, a niektórzy uważają, że dawniejsza matura była na wyższym poziomie niż dyplom obecnych uczelni.

Zapewne dostrzegła to i Centralna Komisja d/s Spraw Stopni i Tytułów, która zaleca aby rozprawy doktorskie sprawdzały czy kandydat na doktora umie czy nie umie pisać - proszę sobie wyobrazić - po polsku. Dawniej to odbywało się na poziomie matury, a dziś na poziomie doktoratu! a i tak, jak kilka lat temu podkreślał prof. J. Tazbir, 40-70% tych doktoratów nie spełnia standardów.

Widać komisje profesorskie promujące takich doktorów też tych standardów nie spełniają, ale nadal działają na froncie produkcji dyplomów bez wartości. Krzywa rośnie ! A to najważniejsze, bo przynosi uczelniom wpływy finansowe, no i odpowiednią ilość stopni i tytułów potrzebnych do akredytacji.

Nauka porządku wschodniego i porządku zachodniego

1 maja 2004 r. Polska znalazła się w Unii Europejskiej, ale ten fakt jakby nie został zauważony przez decydentów nauki i szkolnictwa wyższego i nasz system nauki nadal funkcjonuje według porządku wschodniego a nie zachodniego.

Kwalifikacje naukowców utytułowanych na wschodzie wątpliwości nie budzą, do naszego systemu świetnie się nadają, co innego z naukowcami polskimi, którzy zdecydowali się na uprawianie nauki w nadal podejrzanych uczelniach zachodnich – ci jak nie ukryją swojego polskiego obywatelstwa raczej szans na stanowisko profesorskie w Polsce nie mają.

Wygląda to paradoksalnie, ale rzecz w tym, że paradoksami nasz system nauki stoi, ale tak naprawdę – leży.

Po wejściu do UE Polska jakby stanęła na rozdrożu. Co wybrać – porządek wschodni, tak u nas zadomowiony - z licznymi tytułami, z akademicką celebrą, polityką prorodzinną stosowaną dla obsadzania dożywotnich etatów akademickich, ustawianiem konkursów dla zaspokojenia potrzeb hierarchów akademickich i ich dworów, czy może porządek zachodni – bardzo kłopotliwy bo mobilny, przedkładający - o zgrozo - dorobek naukowy nad tytuły. Do tej pory klarownej decyzji nie podjęto.

Nauka w Polsce znalazła się na rozstajach dróg i nadal rozgląda się za drogowskazem.

Jest drogowskaz

Drogowskaz już jednak jest. Komisja Europejska opublikowała 11 marca 2005 r. Europejską Kartę Naukowca i Kodeks postępowania przy rekrutacji naukowców , aby ich wprowadzenie przyczyniło się do stworzenia Europejskiej Przestrzeni Badawczej bardziej przyjaznej dla naukowców i dającej szansę na zmniejszenie dystansu Europy w stosunku do USA.

Skuteczność tych działań może jednak budzić obawy, bowiem Karta i Kodeks to jedynie zalecenie dla członków UE, a nie obowiązujący akt prawny.

Zainteresowanie w Polsce tymi zaleceniami jest nader skromne, tak jakby drogowskaz schowany był we mgle, a decydenci obchodząc go wokoło nie zauważają właściwego kierunku.

Może jednak nie chcą zauważyć, bo co on wskazuje: -kompatybilność karier naukowych ( bez habilitacji i profesur belwederskich, specjalności polskiej kuchni akademickiej) -rekrutację kadr poprzez rzeczywiste ( a nie ustawiane! jak u nas ) konkursy na stanowiska akademickie -jawność dorobku i procedur ( utajnianie teczek akademickich na wieki – wykluczone !) - mobilność kadry wykluczającą 'chów wsobny' w czym jesteśmy mistrzami.

Beneficjenci dotychczasowego systemu za takim drogowskazem, choćby go zauważyli, na pewno nie pójdą. To by była dla nich katastrofa, droga w kierunku przepaści. Póki co, preferuje się wygodną postawę według reguły: Skoro nie ma nakazu aby Kartę i Kodeks wprowadzić, a co najwyżej się to zaleca, więc nie ma się czym przejmować. Zalecenia te zostały pominięte przy tworzeniu ustawy o szkolnictwie wyższym w r. 2005.

Oddolna inicjatywa Niezależnego Forum Akademickiego, odnosząca się do wdrożenia Europejskiej Karty Naukowca do nowego aktu prawnego, została zignorowana.

Nie wszystkim jest jak widać po drodze do porządku zachodniego.

Nadzieja w Polonii akademickiej

Kilkuletnia działalność Niezależnego Forum Akademickiego wskazuje, że krajowi beneficjenci dotychczasowego systemu nie za bardzo się kwapią do zmian realnych, a co najwyżej je pozorują.

Demokratyczna większość jest co prawda za zmianami, ale takimi aby wszystko zostało po staremu. Zdecydowana mniejszość chce zmian realnych, ale większość z tej mniejszości boi się o te zmiany walczyć otwarcie – wie, czym to grozi !

W lepszej sytuacji są Polacy 'zagraniczni' i oni na ogół podpisują petycje, aby obecny system zmienić. Mają w tym interes, bo gdy pozostanie wszystko po staremu do emerytury nie mają po co wracać do kraju.

Jeśli za granice wyjechali stosunkowo wcześnie, i nie zrobili u nas stopni naukowych, nie zostali utytułowani, to po powrocie nie mają co liczyć na etat. Konkursy rozpisuje się na samych swoich a ustawiaczy, w przeciwieństwie np. do ustawiaczy meczów piłkarskich, nikt nie ściga - bo to taki przyjęty obyczaj w nauce.

Ktoś kto jest Polakiem nie ma zresztą wiele szans na zatrudnienie na stanowisku profesora jeśli nie ma habilitacji, mimo że w przypadku cudzoziemca jest to możliwe. Zdarzają się przypadki zrzekania się obywatelstwa polskiego, aby otrzymać stanowisko profesora na polskiej uczelni. Jest to istotny powód, że polscy naukowcy nie mają zamiaru wracać do kraju przed emeryturą, ale też jest to powód aby włączyć się do działań na rzecz zmiany systemu nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce.

Dopóki w systemie będzie obowiązywał porządek wschodni, a nie zachodni nie ma co liczyć aby tzw. nauka polska się liczyła w świecie.

Konieczne są nie tylko większe pieniądze na naukę, nie tylko możliwość zróżnicowania wynagradzania pracowników w zależności od osiągnięć. Potrzebna jest przede wszystkim kompatybilność systemowa, konieczne są zmiany prawne, które nie będą dyskryminowały zbyt aktywnych, zbyt niezależnych, Polaków realizujących karierę naukową za granicami kraju. Konieczne są otwarte, rzeczywiste konkursy na stanowiska naukowe, konieczna jest ocena pracowników przez gremia międzynarodowe, konieczna jest jawność dorobku naukowego itd.

Najwyższy czas aby do reformowania systemu nauki włączyć Polaków 'zagranicznych', mających ciągły kontakt z nauką światową i zachowali niemal ciągły kontakt z krajem. Ich doświadczenia należałoby wykorzystać. Jeszcze jest czas.

Józef Wieczorek

Tekst opublikowany z drobnymi zmianami w: Rzeczpospolita, 8-04-2008 pod tytułem : Czas skończyć z celebrą akademickich dworów

Tekst w ramach umowy nr. 556/DWB/P/2007 r z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego: Analiza zasadności wprowadzenia w Polsce zaleceń Europejskiej Karty Naukowca i Kodeksu postępowania przy zatrudnianiu naukowców)




adres tego artykułu: www.nfa.pl//articles.php?id=497