Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 131


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > WHISTLEBLOWING > Jawna niejawność dorobku naukowego
Khmara tak pisze na temat niejawności doroku w kontekście ostatnich dyskusji nad jawnością życia publicznego :' Stefan Bratkowski zwraca uwagę, że kariery robiło się w tamtych czasach dzięki PZPR, a nie dzięki współpracy z tajnymi służbami. Częściowo jest to prawda. Rozumowanie Bratkowskiego nie obejmuje jednak dwóch przypadków.

Można było być członkiem partii i wspólpracować ze służbami, co stanowiło chyba optymalną kombinację dla zrobienia kariery. Współpraca z SB dawała "uczonemu" o wiele większe możliwości utrudniania życia konkurentom naukowym, opóźniania awansów, blokowania rozwoju, łącznie ze zwolnieniem z pracy z wilczym biletem. Ten mechanizm był szczególnie widoczny w roku 1968, także, w mniejszym stopniu, podczas weryfikacji w stanie wojennym.

Nie wiemy, ile karier naukowych zrobili, rozprawiając się w ten sposób z naukową konkurencją członkowie dzisiejszego establishmentu naukowego. Nie wiemy, ilu z nich nadal uprawia swoiście pojętą politykę personalną jako członkowie KBN i CK. A osiągnięcie wieku emerytalnego nie jest przeszkodą w sprawowaniu funkcji w najwyższych instytucjach naukowych w Polsce.

Ustawa lustracyjna, której niedoskonałości są powszechnie znane i która ma zostać w najbliższym czasie znowelizowana, obejmuje polityków, sędziów i dziennikarzy, ale nie obejmuje naukowców. Widocznie ustawodawca nie widział potrzeby zadbania o wolność słowa i myśli w tej dziedzinie życia społecznego. O jaką wolność słowa chodzi? Czy należy zakazać pracy naukowej ludziom, którzy świadomie łamali kariery naukowe innym? Nie do mnie należy ocena - niech w tej sprawie wypowiedzą się stosowne komisje etyki.

Uważam jednak, że te wszystkie brudy należy w cywilizowany sposób ujawnić. Ustawa o IPN daje dostęp do teczek osobom prowadzącym badania naukowe. Uważam, że należy powołać stosowne zespoły, złożone z naukowców, celem zbadania przeszłości osób zajmujących obecnie eksponowane stanowiska "w nauce" pod kątem współpracy z tajnymi służbami PRL. Działalność tych zespołów powinna zostać sfinansowana ze środków na projekty celowe MNiI. W szczególności należy domagać się, by osoby, których kariery budowane były na donosach na konkurentów naukowych: - nie mogły sprawować stanowisk pochodzących z wyboru, - nie były członkami organów kolegialnych, - nie były recenzenatmi projektów badawczych, - nie recenzowały wniosków o awans dla Centralnej Komisji. Tego mam prawo domagać się jako naukowiec '

A 'itakdalej' tak komentuje zapis dyskusji sejmowej " Ze stenogramu dyskusji w Sejmie w dniu 19-01-2005 i wypowiedzi Przewodniczącego Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów Naukowych Janusza Tazbira http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/CAD561361FF760AAC1256F9E004B14ED?OpenDocument wynika, że "Mniej więcej na 10 przejrzanych doktoratów od 4 do 7 doktoratów nie spełnia podstawowych wymagań."

Wniosek: utrzymać ten system jaki jest, nie należy go zmieniać. Wystarczą kosmetyczne zmiany w nowej ustawie. Modelem kariery zajmiemy się za kilka lat, system anglosaski który chcą od zaraz wprowadzić krytycy jest: niedojrzały, nieprzemyślany, niepełny. Byle bronić swoich rozdmuchanych, odziedziczonych po komunie przywilejów, byle do emerytury, po nas choćby potop.'

Wydaje się jasne, że dotychczasowe oceny niejawnego dorobku naukowego są wadliwe, a wypromowani w ten sposób profesorowie bardzo często nie są w stanie promować doktorów na odpowiednim poziomie.

Mimo istnienia CK przez sito przechodzą plewy a ziarna czasem pozostają poza sferą nauki lub ratują się ucieczką poza ocean.

Nie ma możliwości porównania dorobku kompetentnych z dorobkiem niekompetentnych i ciała profesorskie heroicznie walczą o to aby tak zostało. Wiedzą co czynią !

Opracował: Józef Wieczorek



strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.039 | powered by jPORTAL 2