Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 137


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Kij w mrowisko > A może tak na mecz?

 

Tomasz Barbaszewski

 

A może tak na mecz?


Sądząc z wielu głosów luminarzy nauki polskiej jest właściwie dobrze, a jeśli zwiększą się nakłady na naukę to będzie wręcz wspaniale. Przypomina mi to buńczuczne zapowiedzi włodarzy naszej piłki kopanej. Jest świetnie! Zdobyliśmy klasyfikację do EURO! Nasze wspaniałe „skórokopy” pod przewodem znakomicie opłacanego trenera (który jeszcze dorabia sobie „na boku” w jednym z banków) powalą Europę na kolana! Na wszystkich kanałach TV i w stacjach radiowych rozlegało się wycie „Poooooolskaaaaaa, białoooooczerwoniiiii” kibiców będących zazwyczaj w stanie „wskazującym na użycie”.

Wierchuszka PZPN mogła odetchnąć z ulgą – nikt nie pisał o „Fryzjerze”, o nietykalnych „działaczach”. Wreszcie nastąpił upragniony „święty spokój”. Media miały inny temat.

Niestety, konfrontacja naszych „Orłów, Sokołów” z obiektywną rzeczywistością wypadła jakoś kiepsko. Czyżby za małe „nakłady na piłkę w stosunku do PKB”? Głodowe uposażenia „skórokopów” - chyba też nie. W publikatorach daje się już zauważyć „trynd” wyjaśniający przyczyny porażki - „praca z młodzieżą”. Z troską pokazuje się zarośnięte wiejskie boiska, na których pasą się kozy...

Jakoś dość cicho o korupcji w PZPN, zmianach organizacyjnych, obiecanej dymisji zarządu...

Czy to Państwu czegoś nie przypomina? Analogia aż kłuje w oczy (no, może z wyjątkiem zarobków). „Mamy wybitnie zdolnych uczonych” - niestety, dopóty, dopóki nie wystąpią na jakiś ”mistrzostwach”. Juniorzy, owszem, zwyciężają w różnych konkursach matematycznych czy programistycznych – ale co z seniorami? Jakoś cicho – chyba, że zdecydowali się na karierę po Polską, jak choćby Podolski. Gdzie ta „czołowa pozycja polskiej nauki na Świecie”? Powodem do dumy jest najczęściej współautorstwo na 5 (to bardzo dobry wynik) pozycji listy autorów publikacji z dodanym „mieczykiem” do przypisu „Permanent Address:............, Poland”)? Do dorobku przecież się policzy! To dobre, wysoko punktowane czasopismo! Może nawet wpadnie nagroda?

Czy to nie przypadkiem „grzanie ławy rezerwowych”, co również jest ulubionym zajęciem naszych piłkarzy na kontraktach zagranicznych (wystarczy trenować, odpowiedzialności nie ma – a kasa leci!)? Międzynarodowe rankingi uczelni też mówią same za siebie.

 

„Zarząd” nauki ma się za to bardzo dobrze – wszystko jest poukładane, dobrze wiadomo, kto jest kto i z kim co można. A tu nagle jakieś reformy? Owszem, owszem, zajmiemy się tym, przedyskutujemy (na kolejnym zjeździe). Najważniejsze, żeby wszystko pozostało (oczywiście demokratycznie) po staremu. Obniżenie poziomu – tak, zauważyliśmy, ale to nie my, za to odpowiada system szkolnictwa (czyli należy wzmóc pracę z młodzieżą). Najważniejsza jest KASA – tylko jej przypływ zapewni właściwy rozwój Kraju, (tu można wstawiać dowolne frazesy).

Historia Polskiego Związku Piłki Nożnej (i niestety innych związków sportowych) uczy, że zamknięta korporacja, która dobrze opanowała mechanizmy sterowania demokracją nie jest w stanie zreformować się „od środka”. Tylko naiwny może sądzić, że na kolejnym, demokratycznym zjeździe (zebraniu, kongresie...) coś się zmieni. To tylko pokazówki. Wszystko jest dokładnie uzgodnione wcześniej i wyniki głosowań dla nikogo wtajemniczonego nie są niespodziankami. Próby nacisków z zewnątrz kończą się z zasady porażkami – bo korporanci (nawet pozornie skłóceni między sobą) stosują zalecenie sławnego Onufrego Zagłoby: „Do kupy, Panowie, do kupy! Kupy nikt nie ruszy”. Konsultacje dają zawsze jeden wynik, który można streścić w jednym zdaniu: „Tak, oczywiście reformy są konieczne, ale wszystko powinno pozostać bez zmian...”.

Jestem jednak optymistą – nowe uczelnie prywatne w większości mają już za sobą etap wynajmu sal w szkołach podstawowych. Powstają nowoczesne kampusy – i to nie tylko w Warszawie czy w Krakowie. Jakoś na to kasa się znajduje. Oczywiście „luminarze” traktują je z lekceważeniem i pogardą - co nie przeszkadza bynajmniej w prowadzeniu tam wykładów, a to z kolei nie przeszkadza ubolewać nad „wieloetatowością”.

Życzę tym młodym uczelniom sukcesu i to jak najszybszego. A „szacowne i zasłużone” albo się zmodernizują, albo ostatni wychodzący „luminarz” zgasi światło.

nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.05 | powered by jPORTAL 2