Piotr Jaroszyński
Humanista czy kryptomarksista?
O szefie Sekcji Nauk Humanistycznych CK
Lustracja wywołała największe oburzenie w środowiskach dziennikarskich i, o dziwo, akademickich. Reakcja dziennikarzy nie była zbyt wielkim zaskoczeniem. Ale środowiska naukowe mimo wszystko cieszyły się w naszym społeczeństwie dużym prestiżem i trudno było uwierzyć, że pracowały na system. A tu nie ma prawie dnia, abyśmy nie dowiadywali się, że taki a taki profesor, sława i autorytet, współpracował i donosił, i to przez całe lata. To otwierało drogę do kariery.
Ale ujawnianie prawdy o agentach to tylko jedna strona medalu. Musimy przecież zastanowić się nad tym, co pisali i pisują uczeni mężowie, którzy obudowani tytułami wznoszą się ponad społeczeństwo, a zwłaszcza ponad własne środowisko, które w obawie o własne interesy, czyli przyznawanie różnych grantów, stopni, tytułów, lub realizowanie projektów i badań, celowo nic nie mówi, albo też umiejętnie chwali jakiegoś kierownika, dyrektora czy przewodniczącego.
Dlatego – tytułem eksperymentu – sięgnąłem po tekst przewodniczącego Sekcji Nauk Humanistycznych Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów, Jerzego Brzezińskiego. Doktoryzował się z filozofii, a habilitował z psychologii. Ale to mówi niewiele. Oczy otwierają się nam dopiero wtedy, gdy dowiadujemy się, że ów profesor pochodzi ze środowiska lewicy poznańskiej, jest uczniem Leszka Nowaka, którego podziwia (wraz z innymi uczniami) za „odwagę i rzetelność filozofowania”, i którego uznaje za wzór, jak uprawiać filozofię (Odwaga filozofowania. Leszkowi Nowakowi w darze, Poznań 2002, dedykacja). Aby nie było wątpliwości wyjaśnijmy, że ów „podziwiany mistrz” był przez 18 lat członkiem PZPR-u (1962-80), że włączył się do Solidarności jak wielu lewicowych intelektualistów, że był nawet internowany, ale to nie uleczyło go z miłości do Marksa i Engelsa, bo po dziś dzień broni tożsamości marksistowskiej szkoły poznańskiej wespół z innym marksistą Jerzym Kmitą. (L. Nowak, Na poły filozoficzny a na poły naukoznawczy esej o postmodernizmie, w: Psychologiczno-edukacyjne aspekty przesilenia systemowego, red. J. Brzeziński, Z. Kwieciński, Toruń 2000). Biedny ten Poznań, z uniwersytetu zrobiono kuźnię kadr lewicy.
Zwrócenie uwagi na tak mocno marksistowski kontekst środowiska i poglądów obecnego przewodniczącego Sekcji Nauk Humanistycznych Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów, którą to funkcję pełni od 1997 r., czyli już 10 lat!, ma swoją wymowę. Komisja ta bowiem jeszcze do niedawna umożliwiała marksistom, neomarksistom i postmarksistom całkowitą kontrolę nad zatwierdzaniem habilitacji i tytułów profesora (obecnie wyłącznie profesury) w polskiej humanistyce. Rzecz jasna, ów związek z marksizmem nie był eksponowany, gdyż jego miejsce zajął postmodernizm, humanizm i neohumanizm. Choć tak naprawdę to jedynie kryptomarksizm.
strony: [1] [2]
|