Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 122


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Perspektywy nauki i szkolnictwa wyższego > RAPORT NFA: NAUKA I EDUKACJA - DROGI WYJŚCIA Z KRYZYSU - Diagnoza
RAPORT NFA: NAUKA I EDUKACJA – DROGI WYJŚCIA Z KRYZYSU

Artur Śliwiński

Szkic wstępny pierwszej części raportu „Diagnoza”


Stwierdzenie, że polska nauka znalazła się w sytuacji kryzysowej jest sygnalizowane od wielu lat. Taka diagnoza została sformułowana już w przed dwudziestu laty, na III Kongresie Nauki Polskiej (i paradoksalnie – była najostrzejsza z dotychczasowych, a także najbardziej przekonywająco przedstawionych). Niestety, w latach tzw. transformacji ustrojowej doszło do stępienia ostrości oceny stanu nauki polskiej, jakkolwiek nie nastąpiły żadne uzasadniające przewartościowania i zmiany strukturalne.
Dopiero w 2007 roku, na kanwie krytyki ustawy lustracyjnej podjętej przez część środowisk uniwersyteckich, świadomość kryzysu nauki uległa ponownemu odrodzeniu. Stało się to głównie za przyczyną politycznych wypowiedzi i oświadczeń rektorów i senatów uniwersytetów, ukazujących pełne determinacji postawy zachowawcze oraz zupełny brak samokrytycyzmu. To zaś skłaniało wielu ludzi zbulwersowanych zawartą w nich tendencyjnością krytyki rządu do zastanowienia. W pewnym sensie można mówić, że władze uniwersytetów, bezwiednie mącąc stojącą wodę, przyczyniły się do wzrostu zainteresowania sytuacją w nauce i edukacji, umożliwiając opinii publicznej uchwycenie przynajmniej najbardziej jaskrawych przejawów panującego kryzysu.
Jednak mimo wielu przejawów sytuacji kryzysowej jednoznaczne stanowisko, iż kryzys nauki i edukacji ma miejsce i należy pilnie podjąć działania zmierzające do jego przezwyciężenia, jest nadal marginalizowane. Po części jest to skutkiem braku wnikliwej i systematycznej analizy sytuacji w sektorze nauki i edukacji, co umożliwia trwanie w stanie „nieświadomej niekompetencji” . Niniejsza diagnoza sytuacji kryzysowej 1 jedynie częściowo niweluje ten brak. Po części, jest to również skutkiem lekceważenia znaczenia nauki i edukacji, a niekiedy nawet wrogiej wobec nich podstawy. Chociaż przykłady takiej negatywnej postawy łatwo zaobserwować, jest to zjawisko trudne do identyfikacji. Mamy bowiem do czynienia ze złożonym splotem różnych czynników, które mu sprzyjają, jak np. dający ciągle znać o sobie „kompleks antyinteligencki” niektórych środowisk społecznych i zawodowych, ale także ogólna atmosfera niedoceniania znaczenia sektora publicznego w życiu społeczno-gospodarczym kraju.
W świetle tych spostrzeżeń staje się zrozumiałe, że warto na wstępie podjąć się identyfikacji funkcjonujących w środowiskach naukowych i szerzej – w opinii publicznej - poglądów na stan nauki i edukacji, a także uchwycenia ich przydatności w rozpoznaniu i przezwyciężaniu sytuacji kryzysowych. Wyróżniamy tutaj kilka najważniejszych tendencji, które można zilustrować konkretnymi przykładami.

Stanowisko władz resortowych.

Z wielu dokumentów wynika, że jest to stanowisko niezmienne od kilku lat i odzwierciedla imperatyw dostosowania nauki i edukacji w Polsce do idei oraz standardów Unii Europejskiej. Stanowisko to można określić mianem konieczności reorientacji, wyrażonej syntetycznie m.in. w oficjalnym dokumencie Komitetu Badań Naukowych (2004): … polski system nauki powinien być możliwie dobrze dostosowany do systemu europejskiego. Jednakże strategia podejmowanych działań w ramach polityki naukowej państwa powinna mieć na uwadze, aby udział w realizacji europejskich programów badawczych w największym stopniu odpowiadał specyfice badawczej i potrzebom rozwojowym Polski, aby stanowił pomoc, a nie zagrożenie dla narodowych programów badawczych. Instrumenty stosowane w polskiej polityce naukowej nie są jeszcze dostosowane do potrzeb współdziałania nauki polskiej z europejską, w szczególności w zakresie finansowania. Zakres diagnozy, która z konieczności powinna poprzedzać enuncjacje programowe, zostaje sprowadzony tutaj do niedostatecznego finansowania nauki w Polsce (zarówno ze środków publicznych jak i prywatnych).
Władze resortowe nie zdefiniowały skali trudności i nie podjęły żadnych działań, by przeciwstawić się kryzysowi nauki.
Poglądy zbieżne ze stanowiskiem władz resortowych wyraża znaczna część prominentnych przedstawicieli środowisk naukowych. Wskazują oni na niedostateczny udział wydatków na naukę jako na główną przyczynę trudności dostosowawczych oraz niewykorzystania potencjału naukowego. I tak na przykład Prof. Tadeusz Kowalik z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN następująco oddaje istotę tych poglądów: Nasze opóźnienia są tak drastyczne, infrastruktura badawcza tak zacofana, że Polska powinna co najmniej trzykrotnie zwiększyć z budżetu państwa wydatki na badania i rozwój w ciągu paru lat. W tej chwili nakłady z budżetu spadły do poniżej 0,40%. Jeśli więc nakłady wzrastałyby w ratach, nie byłaby to pozycja znacząca w skali całego budżetu. Uważam, że nawet jeśli w najbliższym czasie nie udałoby się radykalnie zmniejszyć deficytu budżetowego, to mimo to, nakłady na naukę powinny wzrastać nawet kosztem zwiększenia zadłużenia państwa. Musimy przeciwdziałać ucieczce najzdolniejszych. Nie sądzę, byśmy mogli nawet w połowie liczyć na podobny wysiłek ze strony sektora prywatnego. W decydujących gałęziach dominują już u nas filie korporacji międzynarodowych, które badania prowadzą „w centrali” 2
------------------------------------------------------------------
1 Należałoby mówić raczej o audycie kryzysu, tj. oceny gotowości i zdolności sektora nauki i edukacji do radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi, na wzór audytu finansowego. Taki audyt powinien być prowadzony systematycznie przez kierownictwo odpowiednich resortów, czego oczywiście nie ma. Niniejszy raport nie zastępuje podobnej praktyki.

2 W jakim tempie Polska winna zwiększać nakłady na naukę w ciągu najbliższych sześciu lat, Sprawy Nauki. Biuletyn Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, 2004 /6-7





strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.039 | powered by jPORTAL 2