Piotr Jaroszyński
W kolejce po tytuł (2)
Do istoty totalitaryzmu należy to, że dąży do coraz pełniejszej kontroli swoich obywateli. Wśród różnych sfer życia publicznego niektóre mają wymiar strategiczny. Do nich należy prawo i sądownictwo, media i dziennikarze, edukacja i nauka. Lata stalinowskie ukazują w sposób niezwykle przejrzysty, do jakiego stopnia prawo może legalizować zło, a prawnicy mogą złu służyć wydając, „w majestacie” państwa, niesprawiedliwe, a wręcz zbrodnicze wyroki. Lata stanu wojennego, to okres „wzorcowej” wręcz propagandy szerzonej przez masowe media, gdy kłamstwo lub manipulowanie prawdą były na porządku dziennym, a dziennikarze kłamali patrząc prosto w oczy. A co działo się z nauką? Ten temat jakoś zniknął z pola widzenia.
Nauka obejmuje z jednej strony edukację, gdy skierowana jest na upowszechnianie wiedzy wśród młodych pokoleń, z drugiej zaś na specjalizację, gdy formuje tzw. fachowców. Wśród tych ostatnich są nie tylko lekarze czy inżynierowie, ale również ludzie, których zawód związany jest z uprawianiem samej nauki na wyższych uczelniach, a więc naukowcy. Czy można sobie wyobrazić, aby w PRL-u, który był państwem totalitarnym, nauka i naukowcy byli pozostawieni sami sobie? Jest to mało prawdopodobne.
Wielu naukowców było członkami PZPR, a więc wprost podpisywało się pod pewną ideologią i włączało w określoną linię polityczną reprezentowaną przez partię. Ale lata 70. i 80. to również okres intensywnego pozyskiwania tajnych współpracowników „na terenie ośrodków akademickich”, którym taka współpraca ułatwiała karierę zawodową (wywiad z prof. Mirosławem Piotrowskim, „Nasz Dziennik”, 22-23.04.2006). Nauka polska była mocno czerwona. A może jeszcze jest? Przecież w Polsce nie było ani dekomunizacji, ani też pełnej lustracji.
W czasach PRL-u kluczową rolę w zatwierdzaniu stopni tytułów naukowych odgrywała Centralna Komisja Kwalifikacyjna (zwana w skrócie ckk). Przed tą komisją wszyscy ubiegający się o stopień lub tytuł naukowy po prostu drżeli, zwłaszcza gdy chodziło o habilitację lub profesurę. Dlaczego?
strony: [1] [2]
|