Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 126


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Pomysły na poprawę jakości kształcenia > Naiwniacy, partacze i socjologia
Maciej Panczykowski

Naiwniacy, partacze i socjologia


Państwo polskie współorganizuje olimpiady przedmiotowe dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych poprzez finansowanie tych imprez. Niestety, Polska najwyraźniej nie ma koncepcji, co dalej robić z olimpijczykami. A pomysłów nasuwa się wiele: wydatna pomoc finansowa, fundowanie stypendiów na renomowanych uczelniach zagranicznych lub organizowanie pełnych (nie jednorazowych) kursów, prowadzonych przez wybitnych, polskich naukowców i dydaktyków.

Na początku lat 90-tych, czyli tuż po "odwilży", mój kraj realizował już w pełni ultraliberalny program odnośnie swojej zdolnej młodzieży. Ultraliberałowie twierdzą, że wszelką działalnością społeczną powinny zajmować się organizacje społeczne (państwo ma dać sobie spokój). A więc polskimi olimpijczykami zajmowała i zajmuje się organizacja pozarządowa – Krajowy Fundusz na Rzecz Dzieci (KFNRD). Utrzymuje się ona z datków od osób prywatnych i firm, choć trzeba przyznać, że MEN i KBN też trochę wpłacają.

Ludzi w Funduszu zapamiętałem jako wspaniałych, zaangażowanych ideowców. Nie mogę im nic zarzucić. Szkoda tylko, że do tej organizacji trzeba się zgłaszać (nieskromnie) samemu, bo nie praktykuje ona "wyłapywania" talentów. Stypendia były symboliczne, ale zdaję sobie sprawę, że pracownicy KFNRD robili, co mogli. Po prostu państwo pomagało za mało, bo taką miało i ma hierarchię wartości.
KFNRD organizował nam też warsztaty i wykłady. Były one jednak jednorazowe i w większości nie porywały. Z perspektywy czasu postrzegam je jako dające pracownikom naukowym możliwość rozeznania się w młodej, dorastającej konkurencji. Nie miałem odczucia, że nas lubią, a raczej, że mają nas za dziwacznych mądrali, którzy mogą "zagiąć". Ale odmówić Funduszowi pracownikom naukowym nie wypadało, a Fundusz, niewątpliwie, chciał jak najlepiej.



strony: [1] [2] [3]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.037 | powered by jPORTAL 2