Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Powracająca fala ...
Inna prawda o ucz...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 205


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Perspektywy nauki i szkolnictwa wyższego > Analiza polskiej nauki instytucjonalnej

BURZA MÓZGÓW (WYPRANYCH BĄDŹ WYGNANYCH)

Polska jest bardzo bogatym krajem…I bardzo altruistycznym. Bo tylko taki kraj potrafi łożyć na wieloletnią edukację swojej młodzieży, aby potem nie mieć żadnej wyraźnej koncepcji na zatrzymanie jej w kraju, dla oczywistej narodowej korzyści.
"Wyjeżdżaj na Zachód, tutaj jeszcze długo nic się nie zmieni" – to zdanie powtarzają przychylni profesorowie chyba równie często jak "zdrowaśki". Myślę, że trochę dałoby się ulżyć młodym naukowcom, gdyby lobby profesorsko-decydenckie naciskało w interesie przyszłości kraju precyzyjnie i gdzie trzeba. Ale, jak na razie, wychodzi im tylko lobbing w interesie własnym i doraźnym. Ośmielam się twierdzić, że to wypychanie młodych za granicę, to lekka forma pozbycia się konkurencji, taka zsyłka w wersji "soft".

Co robią młodzi na Zachodzie? Robią długo doktoraty, jeśli w ogóle uda im się je zrobić, służą olśniewającą wiedzą zachowując mało olśniewające pozycje w tamtejszych hierarchiach, pracują za atrakcyjnie niskie wynagrodzenie. Jest to wykwalifikowana i tania siła robocza. A więc mimo faktu, że Polska jest już w strukturach Zachodu, to on raczej nic nie zrobi, aby ten stan u nas zmienić. W jego interesie jest polski bajzel naukowy, bo to gwarantuje odpływ na Zachód atrakcyjnej siły roboczej. Jak zwykle, bezpieczniej jest liczyć na siebie…
Oczywiście, warto, aby polscy naukowcy byli otwarci, wyjeżdżali poznawać ciekawych ludzi, inne metody badań i szlifowali język angielski – współczesną łacinę. Ale muszą oni mieć gdzie wrócić. To jest strategiczny interes państwa, a brak autentycznych działań w jego zakresie ma za przyczynę jedynie bezmyślność.

Patologia 3: PNI robi mało, aby zatrzymać w Polsce naukowców, a tych, co zostają, nagradza za brak świeżości i oryginalności.

PODLEGŁA WTÓRNOŚĆ

Polskę cechuje obecnie bezkrytyczne i uniżone przyjmowanie wszystkiego, co płynie z Zachodu. Są to albo rzeczy wartościowe (np. nowoczesne technologie) albo zwykły chłam (np. bekająca żaba – gadżet komórkowy sprzedający się tak dobrze, że tracę wiarę w człowieka). Gdy byłem na UW, to wszystko, co istotne było nie nasze. Pomysły płynęły z Zachodu, ciekawe idee brano z zachodnich książek i czasopism, nowatorskie metody badań powstawały na zachodnich uniwersytetach i dopiero potem ktoś "przywoził" je do Polski.
Bo przecież my jesteśmy zbyt biedni, aby dokonać czegoś na światowym poziomie, a wszyscy, którzy nie zgadzają się z tym, to entuzjaści, którzy dawno stracili kontakt z rzeczywistością i nie znają życia.
Trzeba powiedzieć sobie jasno, że nie mamy szans skutecznie konkurować np. z USA pod względem liczby ogłaszanych prac i opracowań tematów wymagających kosztownego i wyrafinowanego sprzętu.
Ale mizeria materialna nie usprawiedliwia całkowicie mizerii ideowej. Mówienie sobie "jestem biedny, więc nic ważnego nie stworzę", to wygodne dorabianie ideologii do własnego niechciejstwa. Sam znam przykład profesora z UW, który stworzył bardzo ważną w hydrobiologii pracę na stawach tatrzańskich, używając prostego sprzętu wędkarskiego. I opublikowano ją w "Nature". Po prostu miał błyskotliwy pomysł, który realizowalny był nawet w polskich warunkach.
Potrzebna jest niesprzedana wola polityczna, by stworzyć system, który zajmie się zagospodarowaniem polskiej myśli technologicznej, rozwiązań analogicznych do tych zachodnich lub nowych. Byłaby to inwestycja opłacalna, gdyż kosztowałaby mniej niż kupowanie wszystkiego na Zachodzie. System taki automatycznie nagradzałby naukowców robiących rzeczy pożyteczne i zatrzymywałby ich w kraju.
Marzy mi się czas, w którym w polskiej nauce będzie sporo polskiej myśli, polskiej treści. A jej system może być amerykański…
Niestety, jak na razie, jest odwrotnie. Szkoda, bo myślę, że jeśli zrobimy coś innego niż w USA lub nawet lepszego, to Amerykanie nas nie zleją. Nie lękajmy się!

Patologia 4: PNI jest mało twórcza, oryginalna i patriotyczna, a często robi rzeczy wtórne i mało pożyteczne.



strony: [1] [2] [3] [4]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.062 | powered by jPORTAL 2