Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 117


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Mobbing w środowisku akademickim > Mobbing internetowy

Internet, mimo swojej specyfiki, może być jednak ważnym medium do poznania zjawiska mobbingu. Mamy bowiem zapis przebiegu mobbingu i można analizować jak do mobbingu internetowego dochodzi, jak eliminuje się wyróżniające się osoby z grupy dyskutantów.
W zapisach dyskusji internetowych można analizować zarejestrowane próby izolowania 'odmieńców', obserwować jak próbuje się przeciwstawiać sobie osoby o podobnych poglądach, co jest zwykle jedną z metod mobbingowania. Internet może być bardzo cennym źródłem informacji o mechanizmach mobbingu, niestety jak do tej pory prawie w Polsce nie wykorzystywanym. Mimo powszechności zjawiska wiele osób w ogóle w mobbing nie wierzy. Relacje osób mobbingowanych są zwykle całkowicie niezrozumiałe dla innych osób, które ze względu na swą przeciętność mobbingu nigdy nie doświadczyły.

Ciekawie wyglądają reakcje internautów na próby wykorzystania internetu do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Internet zdaje się być znakomitym do tego środkiem. Ale nie do końca. Jak ktoś rzuci pomysł aby się zorganizować, walczyć o swoje słuszne sprawy - entuzjazm zapewniony. Ale co dalej ? Żeby się stowarzyszyć - trzeba się ujawnić, ale anonimowi dyskutanci i entuzjaści stowarzyszania wtedy jednak wycofują się - bo tak bardzo sobie cenią anonimowość. Wystarcza im samozadowolenie z chęci tworzenia czegoś, ale realizacja zamierzeń to już zupełnie inna sprawa. Jeśli w grupie znajdzie się ktoś 'ujawniony', kto mógłby być naturalnym reprezentantem grupy - biedny jego los. Taki odmieniec w pierwszej kolejności jest dyskredytowany, uważany za niewiarygodnego, takiego kto chce zrobić jakąś podejrzaną karierę dzięki poczciwym internautom. Wiarygodni to ci którzy są tacy sami, których łączy anonimowość, i ci nie dadzą się kierować przez nieanonimowego. Są solidarni. Solidarnie nie dopuszczą do zorganizowania się i nadal będą dyskutować co tu zrobić aby się zorganizować, wykluczając jednak każdego kto by do tego zorganizowania się naprawdę mógł doprowadzić.
Każdy chce mieć dobre samopoczucie, chce uchodzić (przynajmniej we własnej opinii) za aktywnego, kreatywnego, odważnego, ale tylko do momentu kiedy te domniemane cechy na coś by się przydały. Okazuje się, że w przypadku 'groźby' urealnienia te cechy pryskają jak bańki mydlane, są fikcją. I znowu w świecie wirtualnym mamy odbicie naszej smutnej rzeczywistości.
To, że Polacy to 'społeczeństwo żadne' wiemy co najmniej od czasów Norwida, kiedy internetu jeszcze nie było. Po jego powstaniu w tej materii niewiele się zmieniło. Mobbing jest tak stary jak stara jest ludzkość i w czasach internetu też jest powszechny a nawet jeszcze bardziej, bo nie da się przed nim uciec nawet do cyberprzestrzeni. Wszędzie dopadnie niemal każdego kto się z anonimowej masy czymś wyróżni.

Józef Wieczorek

Tekst został opublikowany w: KONTRATEKSTY -niezależny magazyn publicystów Wydanie nr: 42, 9 grudnia 2005



strony: [1] [2]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.026 | powered by jPORTAL 2